poniedziałek, 12 grudnia 2011

Protest przeciwko bogaczom?!

Czasy są takie, że najlepsze komentarze finansowe są w magazynie muzycznym. W "Rolling Stone" pojawił się artykuł o Hank-u Paulson-ie. Jest to artykuł o tym jak Sekretarz Skarbu USA dał okazje zarobić swoim kolegom "trochę grosza". Taki ładny gest z jego strony - taki ludzki. Szkoda że tą okazję dał "grubaskom" a zwykli zjadacze chleba musieli pokryć szkody. Poniżej Keiser Raport omawiający tą akcje.

Ale zaraz. Przecież ja atakuje ludzi sukcesu. Atakuje bogaczy. Na pewno z zazdrości i jestem obskurnym hipisem.
Jamie Dimon, szef JPMorgan Chase powiedział "Acting like everyone who's been successful is bad and that everyone who is rich is bad — I just don't get it" czyli "Zachowują się jak wszyscy którzy odnieśli sukces są źli i każdy bogaty jest zły - nie rozumiem tego". Zatem mamy 2 opcje. Jeżeli facet zarządzający tak wielką korporacją nie rozumie tego znaczy, że jest niekompetenty. Druga opcja to działanie PRowe tak aby protestującym przypisać status/ nadać znaczenie obdartusów, którzy protestują przeciwko ludziom sukcesu.
Czy ktoś protestuje przeciwko Billowi Gatesowi? Czy ktoś pikietował pogrzeb Steva Jobs-a? To są ludzie sukcesu i ludzie bogaci.
Ludzie protestują przeciwko bankowym terrorystom, którzy wymieniają się stołkami i raz zasiadają w bankach a innym razem w rządach. Zyski zwijają dla siebie a straty zrzucają na podatników.

Ludzie nie chcą żyć na pobojowisku wojen walutowych.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz