Polska to nie tylko ziemia ale także ludzie i jakość kraju to nie tylko ropa pod ziemią czy inne dobra ale właśnie ludzie. Zmieniając ludzi zmieniamy kraj. Jest to istotne nie tylko dla nas. Reggie Middleton poruszał problem słabej edukacji w USA w telewizji RT.
Warto zwrócić uwagę na cienkie liczby. Później zastanowić się jak to ma się do nas. Moim zdaniem ma się sporo bo nasz system edukacji też generuje masowo słabiznę. Bardzo to widać w czołowych uczelniach polskich i ich poziomu względem Świata.
Poruszyłem temat uczelni wyższej ale czy powinienem tak oceniać? Czy poziom edukacji wyższej jest wyznacznikiem sukcesu?
Reggie Middleton porusza ten temat w swoim blogu boombustblog.com i wskazuje, że najpierw trzeba zacząć od zdefiniowania kilku pojęć. Należy wyznaczyć cele ale aby mierzyć ile do celu trzeba zdefiniować miarę. Takim powszechną opinią jest że pieniądze służą do kupowania. Należy to obalić i pieniądze to praca. Mając więcej pieniędzy możemy sobie pozwolić na kontrole ile pracujemy. Możemy kontrolować swoje życie. Propagując system gdzie oszczędzanie się nie opłaca i lepiej brać kredyty powoduje, że kto inny nami kontroluje.
Jak zwykle istotnym pytaniem jest po co? Jaki jest cel edukacji. Jednym na pewno jest umożliwienie kobietą większego zaangażowania w karierę. Jakie są inne?
W artykule czytamy:
Nowoczesna szkoła rozpoczęła się w Prusach w 1819 roku z jasną wizją tego, co może zapewnić centralne szkolnictwo: Posłusznych żołnierzy do wojska; Posłusznych pracowników do kopalń; Dobrze podległych urzędników służby cywilnej do rządu; Dobrze podległych pracowników umysłowych dla przemysłu; Obywateli którzy myślą o ważnych kwestiach tak samo.
Pomimo różnic 1 pokolenia ja byłem uczony tego samego co moja matka. Patrząc teraz co jest uczone to nie widzę wielkich zmian. Czasem trafi się jakiś skowronek w postaci "Przedsiębiorczości". Zatem moje dzieci będą uczone tak samo nie przyspieszając rozwoju. Jak jesteś mały tak jak Polska to jedyna szansa na zwycięstwo to uciec reszcie do przodu.
Zastanówmy się jak aktualne by było dziś przedstawione założenia:
- Posłuszny żołnierzy do wojska;
Uczymy żołnierza jak obsługiwać sprzęt za miliony a później dostaje zespołu stresu pourazowego. Brak edukacji w tym temacie.
- Posłuszny pracowników do kopalń;
Tu tylko będą potrzebni specjaliści od maszyn. Zatem nauka tematów ścisłych ale przecież "matematyka jest nieprzydatna"
- Dobrze podległych urzędników służby cywilnej do rządu;
Negocjacje nie uczą w szkole a nauki społeczne są ubogie.
- Dobrze podległych pracowników umysłowych dla przemysłu;
Techniki zwiększania efektywności też nie są w zakresie szkół.
- Obywateli którzy myślą o ważnych kwestiach tak samo.
To akurat się przydaje do utrzymania bzdurnych rządów. Zatem czy to jest celem?
Docelowo uczeń powinien wiedzieć, że nie chodzi o przekazywanie dalej idei a zrozumienie jej i jej ulepszanie aby było lepiej.
Poruszyłem temat uczelni wyższej ale czy powinienem tak oceniać? Czy poziom edukacji wyższej jest wyznacznikiem sukcesu?
Reggie Middleton porusza ten temat w swoim blogu boombustblog.com i wskazuje, że najpierw trzeba zacząć od zdefiniowania kilku pojęć. Należy wyznaczyć cele ale aby mierzyć ile do celu trzeba zdefiniować miarę. Takim powszechną opinią jest że pieniądze służą do kupowania. Należy to obalić i pieniądze to praca. Mając więcej pieniędzy możemy sobie pozwolić na kontrole ile pracujemy. Możemy kontrolować swoje życie. Propagując system gdzie oszczędzanie się nie opłaca i lepiej brać kredyty powoduje, że kto inny nami kontroluje.
Jak zwykle istotnym pytaniem jest po co? Jaki jest cel edukacji. Jednym na pewno jest umożliwienie kobietą większego zaangażowania w karierę. Jakie są inne?
W artykule czytamy:
Nowoczesna szkoła rozpoczęła się w Prusach w 1819 roku z jasną wizją tego, co może zapewnić centralne szkolnictwo: Posłusznych żołnierzy do wojska; Posłusznych pracowników do kopalń; Dobrze podległych urzędników służby cywilnej do rządu; Dobrze podległych pracowników umysłowych dla przemysłu; Obywateli którzy myślą o ważnych kwestiach tak samo.
Pomimo różnic 1 pokolenia ja byłem uczony tego samego co moja matka. Patrząc teraz co jest uczone to nie widzę wielkich zmian. Czasem trafi się jakiś skowronek w postaci "Przedsiębiorczości". Zatem moje dzieci będą uczone tak samo nie przyspieszając rozwoju. Jak jesteś mały tak jak Polska to jedyna szansa na zwycięstwo to uciec reszcie do przodu.
Zastanówmy się jak aktualne by było dziś przedstawione założenia:
- Posłuszny żołnierzy do wojska;
Uczymy żołnierza jak obsługiwać sprzęt za miliony a później dostaje zespołu stresu pourazowego. Brak edukacji w tym temacie.
- Posłuszny pracowników do kopalń;
Tu tylko będą potrzebni specjaliści od maszyn. Zatem nauka tematów ścisłych ale przecież "matematyka jest nieprzydatna"
- Dobrze podległych urzędników służby cywilnej do rządu;
Negocjacje nie uczą w szkole a nauki społeczne są ubogie.
- Dobrze podległych pracowników umysłowych dla przemysłu;
Techniki zwiększania efektywności też nie są w zakresie szkół.
- Obywateli którzy myślą o ważnych kwestiach tak samo.
To akurat się przydaje do utrzymania bzdurnych rządów. Zatem czy to jest celem?
Docelowo uczeń powinien wiedzieć, że nie chodzi o przekazywanie dalej idei a zrozumienie jej i jej ulepszanie aby było lepiej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz