poniedziałek, 23 maja 2011

Zdalna wojna

Wojna kojarzy nam się najczęściej z inwazją. Wkroczeniem obcych wojsk na dany teren i okupowanie ich. Co jak ani jeden żołnierz nie postawił nogi na terenie działań.
Jak wezmę młotek i rzucę go do innego kraju i tam on kogoś zabije to to jest wojna czy przestępstwo? Jak dużo tych młotków rzucę to atak prawie rakietowy więc wojna.
Dzięki robotom możemy prowadzić zdalne wojny. Nikt z żołnierzy nie jest zagrożony utratą życia albo niewolą a zamówienia na drony zwiększają obroty gospodarki. Dotychczas drony były zwiadowcze i miały za zadanie obserwować. Dopiero później wyposażono je w rakiety. Historia zatoczyła koło bo samoloty też najpierw miały służyć do obserwacji linii wroga i skuteczności ostrzału artylerii. Najbardziej znanym z tych dronów to Predator


Nadchodzi już kolejna generacja dronów. To RQ-170 Sentinel, X-47 Pegasus, Phantom Ray.

Są to już maszyny typowo atakujące cele. RQ-170 działa już obecnie w Afganistanie tylko raczej nie przeciwko talibom a działa pewnie na terenie Iranu lub Pakistanu. Phantom Ray Boeinga jest najbardziej w tyle ale wersja była już oblatana 27 kwietnia 2011.
Czy kolejnym krokiem będą myśliwce czy rakiety ziemia-powietrze starczą?
Pytanie też nad czym pracują ludzie od tajnych projektów. Ostatni tajny samolot czyli F-117 , który został upubliczniony w 1990 po 8 latach tajnego latania, poszedł na złom w kwietniu 2008.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz