wtorek, 31 grudnia 2013

Udanego Roku 2014!

Co tu dużo pisać. Świątecznie poczekałem z postem na dziś. Szczęśliwego Nowego Roku 2014. Pomyślności i zdrowia. Obyśmy na końcu 2014 byli lepsi.

poniedziałek, 23 grudnia 2013

Pierwsze roboty za płoty

Odbyła się pierwsza potyczka robotów na DARPA Robotics Challenge prezentująca jaki jest obecnie poziom robotyki. Poziom jest  nieporadny i na kablu. Oto wyniki:
SCHAFT27
IHMC ROBOTICS 20
TARTAN RESCUE 18
MIT 16
ROBOSIMIAN 14
TRACLABS 11
WRECS 11
TROOPER 9
THOR 8
VIGIR 8
KAIST 8
HKU 3
DRC-HUBO 3
CHIRON 0
NASA-JSC 0
MOJAVATON 0

Było kilka zadań i w większości zadań był punk za wykonanie chociaż 1 etapu w zadaniu. Np. usunięcie 4 desek z 12 na drodze był 1 punkt. Maksymalnie do zdobycia było 32 punkty.
Jak widać spora porażka NASA z pięknie prezentującą się (tylko prezentującą) Walkirią.
W elektronice jest ważny nie tylko sprzęt ale i oprogramowanie. Pokazały to drużyny które instalują swoje programy na dostarczonego przez DARPA robota Atlas
IHMC ROBOTICS 20
MIT 16
TRACLABS 11
WRECS 11
TROOPER 9
VIGIR 8
HKU 3
Jak widać dobry program zmienia jakość.

Teraz drużyny mają rok na ulepszenie swojego robota. Część drużyn, głównie te z własnymi robotami, będzie przez rok finansowana przez DARPA. Pod koniec 2014 będzie finał i wyniki z niego będą decydowały kto dostanie 2 mln dolarów.
Poniżej filmik z prób przed DARPA zwycięskiego robota.
SCHAFT to japoński kickstarter kupiony przez Google.

poniedziałek, 16 grudnia 2013

Walkiria - sztuczny bohater od NASA

Za kilka dni odbędzie się DARPA Robotics Challenge gdzie najlepiej skonstruowane roboty będą pokazywały swoją sprawność.
NASA zaprezentowała swojego robota w poniższym filmiku.

Już wcześniej NASA rozwijała robota jako pomocnika stacji orbitalnej ale była to tylko górna część. Aby wziąć udział w zawodach musieli dodać nogi i tak powstała Walkiria.

Z ciekawych wiadomości o robotach jest to, że firma Google przejęła firmę Boston Dynamics. Zatem Gooogle w ostatnich latach zgromadziła wiele firm robotycznych pod swoimi skrzydłami. Jak bym miał obstawiać z czyim logo powstanie pierwszy terminator to teraz najwyżej jest Google.

poniedziałek, 9 grudnia 2013

Dziedziczony strach

Jest spora dyskusja czy jakie cechy dziedziczymy a jakie nabywamy. Jedną z takich cech, o której mówiono że nie można dziedziczyć tylko jest nabywana, to strach. Okazuje się jednak że strach możemy odziedziczyć. Portal gazeta.pl opublikował artykuł o badaniach na myszach zamieszczonych w nature.
Badania polegały na wywołaniu stresu kiedy myszy czuły zapach wiśni. Następnie sprawdzano jak się zachowuje pokolenie następne oraz kolejne. Okazuje się  że myszy potomkowie oraz wnukowie gdy czuły zapach wiśni wykazywały niepokój oraz nie zachowywały się tak jak myszy z grupy kontrolnej.
Warto się przyjrzeć epigenetyce oraz poznać metylacje.

To badanie jest ciekawe w kontekscie żywności gmo. MicroRNA i inne czynniki środowiskowe pobieramy z żywności. Jakie mamy szanse, że przy tak małej znajomości wszystkich mechanizmów żywność zaprojektowana przez korporacje będzie bezpieczna albo nie będzie uzależniać?

poniedziałek, 2 grudnia 2013

Fundamenty współżycia

Na portalu TED jest wykład Fransa de Waal o moralności wśród zwierząt. Jest to ciekawy wykład bo pokazuje jak prymitywne a zarazem istotne są niektóre wartości. Formułuje on tezę, że podstawami moralności jest wzajemność i połączone z nią poczucie sprawiedliwości oraz empatia i współczucie. Cały wykład jest z polskimi napisami.
Zwróciłem uwagę na ten wykład z powodu fragmentu o uczciwości zaprezentowanym w poniższym filmiku.

Uczciwość jest naszym fundamentem.

Jeszcze są rzeczy do odkrycia w tym temacie bo dotychczas uważano, że syndrom stresu pourazowego jest wynikiem wystawienia człowieka na zagrożenie. Okazało się jednak, że występuje on u pilotów dronów którzy nie są zagrożeni tylko sterują maszyną w bezpiecznym miejscu.

poniedziałek, 25 listopada 2013

Bezpieczeństwo nie ma znaczenia. Liczy się moda.


Na portalu logo24.pl pojawił się wywiad z projektantem Januszem Kaniewskim zajmującym się wzornictwem przemysłowym. Pan Kaniewski Od 2003 projektuje dla Ferrari, a także dla Lancii, Alfa Romeo, Citroena, Suzuki i Hondy. Jest współautorem aktualnego logo koncernu Fiat. Ten wywiad jest nie tylko ciekawy ze względu na osobę i osiągnięcia rozmówcy ale też co i jak mówi on o działaniach wielkich koncernów. Chodzi o to że one nie rozwijają ludzkości a uprawiają ją przy użyciu różnych mechanizmów (np. postarzania).
Ciekawsze elementy z wywiadu:
[...]A rodzaj napędu? Silnik? Hybryda? Elektryka? Może jakaś zimna fuzja?
- Nie, silnik lepszy, owszem, ale wciąż spalinowy.
Dlaczego?
- Bo dopóki jest ropa, nic się zmieni. Tylko ceny paliwa będą rosły. A skoro najlepiej się zarabia na największych, paliwożernych autach, to nikt się nie wychyli, żeby to zmienić. Firmy śledzą nowinki, skupują patenty i chowają je pod dywan, na czarną godzinę.
A czarna godzina kiedy?
- 2030-35 rok.
Wtedy skończy się ropa?
- Skończy się ropa i skończy się stal. I skończy się historia samochodu w formie, w jakiej go znamy. Zwiastuny schyłku już są: to wyścig, kto będzie bardziej arogancki i kto komu podkupi markę.
[...]
Skoro coraz mniej tej stali i ropy i wszystko coraz droższe, to może pora na inne materiały?
- A po co? Przecież najwięcej i tak zarabia się na tradycyjnych. Dlatego najbardziej opłaca się projektować i produkować jak najdrożej. Ot, weźmy taki reflektor samochodowy. 20 lat temu kosztował równowartość 20 euro, teraz - 400 euro.
[...]
A postęp? Długowieczne światła ledowe już są.
- To nie takie proste. U nas pojawiły się już ledowe, ale na rynkach wschodzących, które teraz napędzają motoryzację - Chiny, Indie, Brazylia itp. - hitem są dopiero halogeny. Technologie muszą zrobić kółeczko wokół świata, zaliczyć wszystkie regiony i dopiero jak znudzą się wszędzie, można wprowadzać nowe. Dopóki tam są halogeny, nikt nie obniży ceny ledowych. A po drodze są jeszcze ksenony...
Audi ma np. w pełni gotową technologię świateł laserowych, tylko co z tego? I tak ich nie wypuści, dopóki nie zamortyzują się ledowe u nas, a ksenony i halogeny w Bangladeszu.
[..]
Poziom bezpieczeństwa nie miał znaczenia?
- Na sprzedaż bezpośrednio nie przekłada się. Co innego moda. Trzeba wykreować modę na bezpieczeństwo i wtedy jest OK. Wcześniej był współczynnik cx - aerodynamika - i wszystkie firmy się chwaliły, kto ma lepszy. 0,29, 0,30, 0,28.
I miało to wpływ na sprzedaż?
- Tylko poprzez marketing. I to jest marketing, ale żeby było śmieszniej, na użytek nawet nie facetów, którzy kupują samochody, bo to głównie faceci kupują, ale na użytek ich żon, które de facto decydują o budżecie domowym. Zdradzę Panu, jaka tu jest strategia. Na przykładzie właśnie reflektorów. Otóż laboratorium zrobiło nam superplastik, który nie matowieje. Czyli można nim zastąpić szkło w reflektorach. I można zmontować reflektor w taki sposób, żeby dało się go naprawić. Nie wymienić, tylko naprawić.
Idziemy z tym do działu marketingu, a tam nam mówią: „Chyba zwariowaliście. Właśnie o to chodzi, że plastik ma zmatowieć, żeby klient miał ochotę go wymienić. I ma się nie dać naprawić, tylko trzeba wymieniać cały reflektor za 400 euro. Zamiast zajmować się głupotami, wymyślaniem nowych materiałów, zajmijcie się tym, jaki trik sprzedać żonie naszego klienta, żeby facet, który chce sobie kupić błyskotkę za 400 euro, mógł wytłumaczyć racjonalność tego wyboru”.
Po kilku tygodniach faceci z laboratorium Boscha wracają i mówią: „Wymyśliliśmy coś takiego: jak samochód hamuje, to przód mu lekko nurkuje, czyli strumień światła się skraca. Dołożymy jeszcze jeden silniczek, dzięki temu będzie się unosił”. Zero funkcjonalności, ale dwa silniczki to już jest 80 euro, super.
I to podnosi sprzedaż?
- Podnosi. Facet może w knajpie kolegom opowiedzieć, że ma taki bajer, a żonie, że „kochanie, kosztowało drogo, ale wiesz...  To jest bezpieczeństwo, jak hamuje - się nie skraca”.

Całość wywiadu na logo24.pl

Nawiąże do ostatniego elementu czyli reflektorów. Dodane silniczki mogą mieć określoną długość życia i przyczynić się do częstszej potrzeby wymiany. Więc tak jak pisałem nie rozwój ludzkości a uprawa jej jest celem.

poniedziałek, 18 listopada 2013

Ogień z wody

Dokładniej to z prądu i wody. Angielska firma stworzyła przenośny system HFlame który z wody tworzy wodór i tlen. Następnie używa tego aby wytworzyć ogień który można używać do spawania. Telewizja euronews zrobiła o tym reportaż.
Ogień z wody nie robi się tylko dlatego że jest to interesujące ale też ze względów bezpieczeństwa i nowych zastosowań. Nie wszędzie jest bezpiecznie wwozić butle acetylenowe a do tego niższa temperatura ognia może być zaletą w obróbce np. aluminium.


poniedziałek, 11 listopada 2013

Co z Tobą robią gry?

W śród naukowców też jest wymiana pokoleniowa i chyba dzieki niej zawdzieńczamy zainteresowanie się tematem gier w poważnych instytucjach. Instytut Maxa Plancka do takich należy. Naukowcy z Max Planck Institute we współpracy Charité University Medicine donoszą o tym, że granie w gry zmienia budowe naszego mózgu.
Naukowcy poprosili 23 dorosłe osoby do grania w grę Super Mario 64 na przenośnej konsoli Nintendo XXL. Osoby badane miały grać przez dwa miesiące po 30 minut dziennie. W badaniu wzięły też udział osoby niegrające, które stanowiły grupę kontrolną.(artykuł na DI)
Naukowcy badali mózgi uczestników badania za pomocą rezonansu magnetycznego (MRI). U grupy graczy zaobserwowano z czasem przyrost istoty szarej w prawym hipokampie, prawej korze przedczołowej i móżdżku. Te obszary mózgu odpowiadają m.in. za orientację przestrzenną, tworzenie pamięci, planowanie strategiczne i sprawność manualną rąk.
Badacze sugerują, że bliższe poznanie tego efektu może zaowocować grami, które będą leczyć konkretne schorzenia takie jak zespół stresu pourazowego czy schizofrenie.
Naukowcy opublikowali swoją prace w Nature (dostęp płatny).

poniedziałek, 4 listopada 2013

Japonia - kraj starych ludzi

Japonia prezentuje jak będą wyglądać stare kraje europejskie a dokładniej obywatele tych krajów a nie arabscy imigranci. Japonia jest różna kulturowo. Samo podejście do nagości jest inne jako że istnieją tam łaźnie i kultura kąpieli w gorących źródłach. Uściski i przytulanie innych jest ogólnie bardziej nienormalne.
Warto zobaczyć poniższy dokument aby spojrzeć co nas może czekać.


Kraj w którym sprzedaje się więcej pieluch dla dorosłych niż dla dzieci.

poniedziałek, 28 października 2013

Ludzie bez roboty przez roboty.

W zeszły poniedziałek w Gazecie Wyborczej można było przeczytać artykuł o wpływie robotów na stanowiska pracy. Obecnie ten artykuł jest dostępny online.
Artykuł opiera się na raporcie stworzonym przez firmę analityczną Gartner.
Artykuł na początek ma dla nas kubeł zimnej wody bo związaną z przenosinami Amazona do Polski. Wiadomość o dużym zatrudnieniu w tych centrach może skończyć się tak, że zatrudnienie będzie później redukowane a pracownicy będą zastępowani robotami.
Można przytoczyć hasło "Praca w przyszłości będzie luksusem". Nasze dzieci przegrają z robotami o prace szczególnie jeżeli będą miały starą edukacje. Dla pocieszenia można dodać, że firma Garnter, przewiduje iż związki zawodowe i ogólnie legislacje prawne wymuszą ograniczenie robotów w przemyśle tylko lepiej nie liczyć na to i podnosić kwalifikacje.

Najważniejszy cytat:
"Brynjolfsson i McAfee przekonują, że gwałtowne zmiany technologiczne niszczą miejsca pracy szybciej, niż je tworzą, zarówno w USA, jak i w innych uprzemysłowionych krajach na świecie. Ich dowód koronny to wykres pokazujący, niestety, tylko na gruncie amerykańskim, że od kilku lat wydajność produkcji rośnie znacznie szybciej niż poziom zatrudnienia i poziom wynagrodzenia poszczególnych pracowników (ludzi). Dwie linie na wykresie, wydajność i dynamika zatrudnienia rozdzielają się około roku 2000, chociaż wcześniej rosły niemal równolegle od zakończenia II wojny światowej.
Teraz produktywność rośnie niezmiennie, natomiast wzrost zatrudnienia zaczął wyhamowywać. Naukowcy podkreślają też, że pomimo wzrostu PKB per capita znacznie wolniej zwiększają się średnie dochody amerykańskiego pracownika."

poniedziałek, 21 października 2013

Co to jest cząstka Higgsa?

Aby zrozumieć co to jest cząstka Higgsa musimy zrozumieć co to jest pole Higgsa. Najlepiej to zrzumieć przez analogie a ciekawą analogie w postaci komiksu przedstawił New York Times. Pole Higgsa możemy porównać do polany pokrytej śniegiem. Niektóre cząstki to ptaki, które przelatują nad polaną i nie ma interakcji z śniegiem. Takie cząstki nie mają masy np. fotony. Inne cząstki to ludzie na nartach którzy ślizgają się po śniegu ale nie zapadają się. Inni to ludzie w rakietach śnieżnych a jeszcze inni to ludzie którzy brodzą w śniegu. Ci ostatni mają największą masę.

Kolejną analogie możemy zastosować to tłum ludzi w pokoju o co pokazuje ten filmik.

poniedziałek, 14 października 2013

Nie broń laserowa

Nie jest to broń laserowa a laser używany do ciecia urządzeń przy rozbiórkach fabryk/elektrowni związanych z przemysłem atomowym.


poniedziałek, 30 września 2013

Przyroda się zepsuła. Załatamy!

W wielu rejonach świata występuje wysyp meduz. Prawdopodobnie jest to związane z zanieczyszczeniem wody, która podrażnia polipy i powoduje tryb meduz na masową skale. Nadmierne rybołówstwo też na pewno nie pomaga. Krótki filmik z National Geographic:


Poparzenia przez meduzy potencjalnie mogą skończyć się śmiercią.

Osoby z KAIST (Korea Advanced Institute of Science and Technology) wymyślili jak naprawić taki problem. Skonstruowali roboty które tną meduzy i zasysają je.


Roboty przerabiają 900 kilogramów meduz na godzinę. Gratuluje nierozwiązania problemu ale załatania go. Może jeszcze wymyślą do czego ta meduzowa papka by się przydała.

poniedziałek, 23 września 2013

E-czytniki pomagają przy dysleksji

Drukowane książki są mało elastyczne. Zmienić wyglądu się nie da. Co innego podczas czytania na urządzeniu elektronicznym. Możemy sobie dostosować czcionkę itd. Okazuje się, że taki zabieg pomaga osobom z dysleksją(należy pamiętać, że jest wiele form).
W artykule "E-Readers Are More Effective than Paper for Some with Dyslexia". czyli "E-Czytniki są bardziej skuteczne niż papier dla niektórych osób z dysleksją", możemy przeczytać, że nawet prosty zabieg zwiększenia odstępów pomiędzy literami może spowodować duży efekt dla czytającego dyslektyka. Tablety w szkole mają sens ale to nie one stanowią treść a są narzędziem do treści.

poniedziałek, 16 września 2013

Nauczanie fizyki w szkole

Przeszukując sieć natknąłem się na ciekawy wpis o nauczaniu fizyki w szkole. Autor piszę o tym, że uczeń nie obcuje z tematem zajęć a informacje przekazywane są sprzeczne i niespójne. "Najbardziej jaskrawym przykładem jaki spotkałem jest informowanie uczniów, że woda paruje w temperaturze 100 °C. A jednocześnie mówi się o obiegu wody w przyrodzie."[...]
"Fizyka jako przedmiot samodzielny pojawia się w gimnazjum. I wtedy zbiegają się dwa problemy. Ograniczony czas jej poznawania uniemożliwia wręcz nauczanie metodą empiryczną, a ograniczona znajomość matematyki sprawia, że nie można nauczać ilościowo. Tymczasem sukces fizyki jako nauki już od średniowiecza opierał się na dwu fundamentach, powtarzanych doświadczeniach i matematyzacji. Nauczanie zaś jakościowe zamienia fizykę w trudny do opanowania przedmiot niepraktycznej wiedzy. Uczniowie mimo ogromu przekazywanych faktów nie rozumieją nawet zasad funkcjonowania sieci elektrycznej w ich domu. A ich świadomość otaczającego świata jest wciąż na poziomie obserwacji potocznej."
Ciekawą myślą też autor dzieli się w komentarzu do swojego wpisu "Teraz w większości sklepów z artykułami dla dzieci wiele jest zestawów do prowadzenia eksperymentów. Ale w szkole nie ma na to przewidzianego czasu. Trzeba w niej zrealizować podstawę programową, a to z tej realizacji, nie z efektów jest nauczyciel rozliczany."
Na przełomie wieków w polskiej szkole zabroniono robić eksperymentów aby nie narażać uczniów "na kontakt z niebezpieczeństwem". Teraz szkoły są nakłaniane aby robić eksperymenty ale nie ma środków aby odkupić to co zostało wyrzucone poprzednimi wytycznymi.

 P.S. Mamy XXI wiek a dzieciaki mają tablety. Można pomacać więcej rzeczy niż kiedyś - Jak pomacać prędkość światła?

poniedziałek, 9 września 2013

Nie tak bezpieczne dane

Okazuje się że 11 mld dolarów w 2013 roku amerykańskie agencje rządowe wydały na łamanie szyfrów. Budżet amerykańskich służb to 52,6 mld dolarów. Wydawanie ponad jednej piątej na łamanie szyfrów pokazuje ja wielki nacisk na to idzie i zapewne popularne narzędzia są już nie tak bezpieczne jak by sądzono.
W filmach opowiadano jak to NSA wszystko słucha i zapisuje oraz ma hale komputerów. Możliwe że rzeczywistość przegoniła fikcje.

poniedziałek, 2 września 2013

poniedziałek, 26 sierpnia 2013

Ludzie są głupi i mają być w ZUS ale

Ludzie są mądrzy tak, że sami sobie mają radzić z lichwą. 
Oglądając w Środę wiadomości  jakoś ruszyła mnie ta myśl. 
Wszyscy mają być w ZUS bo ludzie są zbyt nierozważni i nie będą oszczędzać na swoją emeryture. Czyli ciemniaki płacić. 
Trzeba też dbać o moralność ludzi i zakazać aborcji bo wiadomo są słabi. Czyli podporządkować się.
Tylko jak dochodzi do lichwy i ludzie mogą stać się niewolnikami to wszystko jest ok. Człowiek jest silny i inteligentny i da sobie rade. Państwo nie chroni przed lichwą.
Logiczne bo przecież tam gdzie trzeba zabrać to się zabiera a gdzie koledzy polityków mogą zarobić na słabości ludzkiej to wszystko jest ok. Brak przepisów.
Jednak nie sądziłem, że dziś Gazeta Wyborcza da mi piękny przykład jak obywatel jest zdany na siebie i tam gdzie Państwo powinno go chronić. Państwo nie działa.
Emeryt spod Grudziądza poręczył znajomej 700 zł pożyczki. Ten dług będą razem spłacać do końca życia, bo wierzyciel narzucił w umowie lichwiarskiej odsetki. Dziś do spłacenia jest jeszcze ok. 120 tys. zł, a dług wciąż rośnie.

Pożyczka - jesteś mądry, radz sobie sam (daj zarobić bankom).
Emerytura - jesteś głupi, masz płacić.

poniedziałek, 19 sierpnia 2013

Wąsaty robot

Wąsaty robot jest przydatny tam gdzie oczy zawodzą. Na przykład podczas pożaru gdzie jest dym i ciepło, które powodują, że obraz jest mało wydajny.


Kolejny przykład uczenia się od natury i jak przemyślane wynalazki daje nam ewolucja.
Ogon może także być wykorzystany przez roboty tak jak wykorzystują je np. lemury. Czyli do poprawnego lądowania podczas przemieszczania się skokami.

poniedziałek, 12 sierpnia 2013

Robot wciska się wszędzie.

Na stronie Popular Science pokazano dwa ciekawe roboty.
Jeden to mały robot, który przeciśnie się pod drzwiami. Materiał wideo jest wart zobaczenia.


Kolejny to nie do końca robot a raczej prezentacja jak robot może imitować roślinę w przebijaniu się prze ziemie co pozwoli budować lepsze maszyny rolnicze z robo-mackami

poniedziałek, 29 lipca 2013

Włamać Ci serce.

Kilka dni temu Świat obiegła wiadomość, że Jack Barnaby został znaleziony martwy. Człowiek ten został sławny po tym jak zmusił bankomat do rozdawania pieniędzy. Jednak w środowisku był znany jako specjalista i człowiek, który włamie się do wszystkiego. W tamtym roku na konferencji o włamywaniu się do urządzeń pokazał jak się włamać do pompy insulinowej i zabić kogoś złą dawką. W tym roku za parę dni miał pokazać, że można się włamać komuś do rozrusznika serca i zabić go z kilku metrów.
Przyczyny jego śmierci nie są znane a pikanterii dodaje fakt, że mamy się o nich dowiedzieć za kilka miesięcy. Policja powiedziała, że nie widzi znamion przestępstwa i oddają sprawę. Jednostka medyczna, która zajmuje się sprawą, zapowiedziała, że przygotowanie wyników sekcji potrwa miesiące.
Kontrola czyiś witalnych organów jest niebezpieczna ale ostatnio także poinformowano o włamaniu się do samochodu i przejęciu kontroli nad pojazdem. Włamanie jest toporne i nie jest realnym zagrożeniem ale ze względu na trend u producentów, gdzie nie możesz wymienić żarówki bez komputera, jest to zagrożenie bardzo poważne.
Agencje wywiadowcze obawiają się pewnych produktów już dziś. Lenovo jest to firma Chińska. Jej produkty są zakazane w wielu agencjach wywiadowczych z obawy na sprzętowe rozwiązania wewnątrz tych produktów które pozwalają na wyciąganie danych. 
Ludzie się boją, że Internet to wynalazek DARPA i amerykanie mają sposób na jego szybkie wyłączenie. W takim razie co na to ta cześć Świata, która wykorzystuje rozwiązania firmy Huawei. Bo idąc rozumowaniem z Lenovo to Chińczycy mogą potencjalnie je kontrolować i wyłączyć im Internet.

Paranoja jest niebezpieczna ale bardziej jest ignorancja i naiwność.

Edycja (30.07.13): Studenci zmienili kurs jachtu, oszukując GPS

poniedziałek, 22 lipca 2013

Ogrom nierówności społecznej

Pojawił się w sieci ciekawy filmik opowiadający o nierównościach w posiadaniu na Świecie. I o pewnych mechanizmach, które powodują dalsze utrzymanie tych nierówności.


Należy pamiętać, że wszyscy nie mogą żyć w "amerykańskim śnie".
Jednak to, że osoby majętne pożyczają pieniądze za 0%, kiedy zwykli ludzie biorą chwilówki za 1000% to coś tu jest nie tak.

P.S. Ewentualnie kartę na 627%.

poniedziałek, 15 lipca 2013

Atlas i jego koledzy nad-chodzą, nad-czołgają itp

Firma Boston Dynamics pokazała swojego robota na DARPA Robotics Challenge. Jest nim Atlas. Ulepszony Petmen, który był pokazywany już w moich postach. Filmik pokazuje wcześniejsze testy Petmen-a i na końcu jest jak wygląda Atlas.


W grudniu odbędą się zawody na które zjadą się także inne roboty. Poniżej w filmiku prezentacje drużyn.


Na obu filmikach widać komputerową symulacje jest to wirtualny świat jaki DARPA stworzyła  do testowania robotów. W czerwcu odbyły się zawody w tym wirtualnym środowisku. W tej części zawodów drużyn było o wiele więcej, w tym drużyna z Polski - Robot-nicy. Drużynie gratuluje podjęcia się tak ciekawego ale trudnego wyzwania.

poniedziałek, 8 lipca 2013

Potrzeba nowych przedmitów i tematów w edukacji.

Na portalu gazeta.pl rozgorzała dyskusja na temat pracy i jej poszukiwaniu. Przedsiębiorcy piszą o swoich doświadczeniach z poszukiwaniem pracownika:

Specjalnie w ofercie pracy zamieściłem wymagania: list motywacyjny ze zdjęciem, CV. 1/3 kandydatów odpadła już na tym etapie - brak listu motywacyjnego, brak zdjęcia. Niby proste wymagania, ale zbyt trudne na tym etapie rekrutacji. Nie wspomnę o treści maili (lub ich braku), albo o nazwach użytkowników kont, z których były wysyłane typu: motylek, lolitka23, lub buziaczek. Zero głębszej refleksji i wyobraźni. Szczytem był jeden z listów motywacyjnych, gdzie dziewczyna pisała o sobie, dodając emotikony w stylu: :/ , :].

Jak pisałem w poprzednim poście mamy obecnie ludzi nieprzystosowanych socjalnie. Kiedyś w wieloosobowej rodzinie uczyliśmy się życia od walki o zabawkę, przez obronę terytorium do szantażów. Całą tą edukacje zapewniała nam siostra lub brat. Teraz tego nie będzie a przynajmniej taki jest trend z większą ilością jedynaków. Dlatego oprócz zwiększania jakości w uczeniu przedmiotów dotychczas nauczanych to edukacja ma nowe wyzwania. System MACH z poprzedniego postu będzie bardzo przydatny.

poniedziałek, 1 lipca 2013

Wirtualny nauczyciel

Polski nauczyciel nie ma łatwo bo 800 tys dzieci uczy się w samej Wielkiej Brytanii. Samorządy tną koszty a nauczyciele lądują na bezrobotnym. Nadchodzi jednak produkt, który zagrozi wszystkim nauczycielom. Na szczęście nie teraz ale można zobaczyć jak będzie ta konkurencja wyglądać.
Obecnie w sprzedaży są telewizory z kamerami i taki telewizor jest potrzebny oraz podłączenie do komputera. Prawdopodobnie system mógłby działać w połączeniu z konsolą np. PS4. Filmik poniżej.


Jest to rozwiązanie powstające w MIT i nazywa się MACH (My Automated Conversation coacH) czyli "Mój Automatyczny nauczycieL Konwersacji". W starożytnej Grecji też  tak się zaczęło, że uczono konwersacji.
Narzędzie jest ciekawe jeszcze z jednej strony. Obecnie model rodziny jest 2+1 oraz wiele interakcji dzieje się przez urządzenia. Młodzież jest nie obyta z zasadami poprawnej komunikacji. Zatem w sam raz produkt dla ludzi którzy mają telewizor z kamerami i konsole.

poniedziałek, 24 czerwca 2013

Baterie wielkości ziarenka piasku

Nauka się rozwija i przekracza bariery w tym przypadku jest to kilka ciekawych elementów. Pierwszy, że drukuje się baterie. Drugi, że stworzono "atrament" do elektroniki. Trzeci to skala miniaturyzacji i zarazem dokładności. Poniżej filmik jak wygląda proces drukowania.


Więcej możemy poczytać w artykule ale dlaczego jest to istotne? Dotychczas powstawało wiele implantów medycznych lub małych robotów które miały problem z zasilaniem. Często widać zasilanie z zewnątrz podczas prezentacji. Konstrukcja coraz lepszych baterii pozwali na tworzenie maszyn przygotowanych do samodzielnego funkcjonowania a nie tylko prototypów na pokaz.

poniedziałek, 17 czerwca 2013

W hologramach bez zmian

Tworzenie przedmiotów 3d jest bardziej rzeczywiste dzięki drukarkom 3d i widać w nich coraz większy rozwój. W temacie obrazów 3d czyli hologramów na razie mamy stagnacje. Jest postęp w rozdzielczości ale zasada pozostaje ta sama. Przykładem może być rozwiązanie firmy InnoVision Labs. które możemy sobie kupić już dziś.



Dużo mają jeszcze do zrobienia jak widać.

P.S. Filmik o projektorze hologramów Sony.

poniedziałek, 10 czerwca 2013

Wielkie zbiory danych - Big data

Obecna afera o PRISM ujawniona przez Edwarda Snowden-a mówi o tym, że rząd USA szpieguje obywateli czerpiąc dane bezpośrednio z korporacji informatycznych i telekomunikacyjnych. Warto zwrócić uwagę nie na fakt szpiegowania ale z czym jest to związane. 

Big data (wielkie zbiory danych) to termin określający zagadnienie ogromnych ilości informacji. A tym jest np. wszystkie rozmowy telefoniczne danego operatora. Czy zawartość zdjęć dodawanych na facebooka. Youtube ma mechanizmy, które sprawdzają czy materiał nie jest przypadkiem zgodny z jakimś materiałem zastrzeżonym. Można by sobie wyobrazić mechanizm który sprawdza czy na filmie jest broń czy wybuchy i jeżeli tak to przesyła taką informacje do sprawdzenia, oczywiście z informacją kto ten film umieścił.

Oczywiście problemem jest przechowywanie takiej ilości danych ale każdy żyjący trochę dłużej widzi postęp w magazynach danych. 10 late temu 40 GB dysk był standardem, teraz jest to 1 TB. A to na rynku zwykłego zjadacza chleba a jest on jeszcze większy na rynku przemysłowym. Przestrzeń jest tak tanie że teraz rozpowszechnia się metoda trzymania danych w "chmurze".

Mając tą ogromną ilość danych należy je teraz przetworzyć aby uzyskać jakąś nową wiedzę. Zgodnie z dane-informacja-wiedza. Takim przykładem może być badanie które pokazało jak niewiele trzeba informacji aby wiedzieć kim jesteś. Naukowcy poinformowali potrzebują 4 punktów danych czyli 4 rozmów telefonicznych aby na 95% wiedzieć kim jest dzwoniąca osoba z grupy 1,5 mln osób. Czyli nawet jak użyje telefonu na kartę aby zachować anonimowość będziemy wiedzieć kim ona jest.
Wielkiej Brytanii agencje policji mogą łączyć ze sobą takie informacje, jak wzorce przestępstw oraz dane meteorologiczne i gospodarcze, aby przewidywać, gdzie może dojść do złamania prawa. Wskaźnik sukcesu tych działań wynosi 60%.
Jest to nowa dziedzina zatem takich ciekawych badań czeka nas na pewno więcej.

Kolejnym elementem jest zbieranie danych. Pięć lat temu uzyskanie sekwencji genomu szło w setki tysięcy dolarów. Teraz kosztuje tys. dolarów a trwają prace aby były tańsze. W poprzednim poście pokazałem nowe rodzaje czujników, które mogą być podłączane dla większej ilości danych.

Big Data jest dobre bo będziemy wiedzieć więcej. Jednak rządy też będą wiedzieć więcej o tobie. Lista rozmów telefonicznych i historia kart płatniczych wiele mówi o człowieku.

Na razie należy pamiętać, że darmowe usługi internetowe (np. gmail) nie są darmowe. Płacimy ujawniając siebie.

Polecam również artykuł "Big Data, czyli firmy wiedzą o tobie więcej niż ty sam"

poniedziałek, 3 czerwca 2013

Uszy i oczy dookoła głowy

Rozwój broni polega na rozwoju miecza i tarczy. Tarczą jest także informacja gdzie jest wróg.
Wiele firm pracuje nad systemami pozwalającymi zlokalizować przeciwnika i taką firmą jest Raytheon BBN technologies z systemem Boomerang. Jest to sytem mikrofonów które po odebraniu dzwięku strzału informuje gdzie jest strzelec. Jak wygląda ta instalacja widoczne jest na poniższym filmiku.

Boomerang jak widać montowany jest w bazach i punktach wartowniczych ale może być także montowany na pojazdach. Firma opracowała wersje dla żołnierza Boomerang Warrior-X. Podobne rozwiązanie współpracujące z smartfonem opracowano na Uniwersytecie Vanderbuilt.

Na inny pomysł wpadła firma Torrey Pines Logic która skanuje okolice laserem w poszukiwaniu obiektywów i celowników optycznych skierowanych w naszą stronę. Firma informuje że skuteczny zasięg urządzenia to 1 km. 

Rozwój tych technologi spowoduje, że żołnierz nie będzie oglądał świat przez własne oczy i tylko z przodu. Będzie miał uszy i oczy dookoła siebie.

poniedziałek, 27 maja 2013

Nas, bohaterów, prądem?

Rozwój robotów postępuje a czy można przyspieszyć rozwój człowieka?
Człowiek dalej jest częścią wielu działań w wojsku ale to powodują konieczność jego szkolenia. Szkolenie specjalistów jest drogie i trwają badania nad poprawą szkolenia oraz efektów ich prac. Na przykład MAXlab pracuje nad zwiększeniem możliwości analizy zdjęć satelitarnych tak aby lepiej rozpoznawać na nich np. wyrzutnie rakiet. Stymulacja pewnych rejonów mózgu przyspiesza i zwiększa ilość poprawnych wskazań.
Allan Snyder wymyślił "czepek kreatywności" który traktując człowieka prądem pozwala myśleć niestandardowo. Poniżej filmik pokazuje zadania z jakimi zmierzali się ludzie i jak szybko poszło im po użyciu "czepka".


Brytyjsko-austriackie badania poinformowały, że stymulacja prądem także zwiększa możliwość nauki matematyki.

Mam nadzieje że takie badania pozwolą wydobyć większy potencjał z naszego mózgu. Ciekawe dla mnie jest czy jeżeli będziemy wykonywać jakieś zadania i stymulować jakąś cześć mózgu to później bez stymulacji ten region będzie bardziej aktywny. Dawało by to stały wzrost umiejętności dla człowieka.

poniedziałek, 20 maja 2013

Kwantowe mózgi robotów od Googla

Nie teraz ale w przyszłości można się tego spodziewać bo Google ogłosił, że podejmuję współprace z NASA na rzecz kwantowej sztucznej inteligencji. Współpracować z nimi będzie także D-Wave, producent komputerów kwantowych. W standardowej logice mamy 0 i 1. Z niego wyprowadzamy wszystko co działa na komputerze, telefonie i wszystkich urządzeniach "smart". Logika kwantowa daję większe możliwości zatem efekty powinny być zdumiewające.
Z technologi dzisiejszej to Google poinformowało że zainwestowało 10 mln dolarów w firmę Echoing produkującą elektronike do dronów czyli ich mózgi. Chyba kierowcy, którzy jeżdżą po okolicy robiąc zdjęcia dla Street View nie zrobią wieloletniej kariery na tym stanowisku.

Ostatni tydzień był ciekawy dla dronów.
X-47B, czyli prototypowy wojskowy samolot bez pilota, wystartował pierwszy raz z lotniskowca. Nie wylądował na nim tylko przeleciał nad pokładem i wrócił na lądowe lotnisko. Jednak jest to kolejny krok w rozwoju tego projektu. Test lądowania odbędzie się w drugiej połowie tego roku.

Inżynierowie z MIT zrobili  mały performance na imprezie Googla. Zamontowali do obsługi gości automatyczny bar. Bar nie tylko podawał drinki, które zamawiano przez aplikacje w telefonie, ale także pokazywał różne informacje statystyczne. Np. jaki drink lubią Panie a jaki Panowie.


poniedziałek, 13 maja 2013

Matura czyli pora na dyskusje o edukacji

Matury w tym roku kolejny raz ożywiły dyskusję o edukacji. Padają zarzuty o edukacje wyższą jak i tą podstawową. Mówi się o nadmiarze studentów na kierunkach humanistycznych (politologia, stosunki międzynarodowe).

Na początek dowcip z kretyn.com:
Nie wiem na jakie iść studia, dlatego nie uczę się do matury by ograniczyć sobie ilość opcji do wyboru:)
Tak wygląda podejście młodzieży do przyszłości. Sam pamiętam, że w liceum nie było wiele osób z określoną wizją swojej przyszłości ale mieliśmy nikłe szanse na obijanie się na studiach. Teraz każdy kto zda maturę to dostanie się na studia bo jest więcej miejsc niż studentów. Pani minister Kudrycka mówi że są teraz ograniczenia i kwoty na ilość, ciekawe ale nie można tego nigdzie znaleźć w Internecie.
To jest wina systemu i tylko nowy system może zmusić ludzi do działania. Na uczelniach nie pracują przecież idioci i nie będą wyrzucać studentów aby później ich zwolniono. Daje to ciekawe efekty w postaci tego, że ludzie mówią, że jest dramat ale z tym nic nie robią. Prof. Hartman określa tych ludzi profestytutkami tylko dlaczego oni mają stracić pracę bez zmian systemu? Na Studia "Baranem wchodzisz, baranem wychodzisz" ale dlaczego tam wpuszczają barany?
Kolejną ciekawą wypowiedz słyszałem chyba w radiu: "Skandynawia potrzebuje 0,5 mln inżynierów". To znaczy, że ja mam płacić podatki na kształcenie ludzi którzy wyjadą budować inny kraj?. Do tego cieć to wypowiadający nie rozumie, że w ich znaczeniu inżynier to nie jest osoba z tytułem inżyniera uczelni wyższej a osoba z fachem w ręku a u nas zarżnięto kształcenie zawodowe. Słyszałem o zapędach przekształcenia uczelni wyższych w zawodówki tylko to jest tak wielki debilizm, że brakuje słów aby to opisać.

Tak słuchając tych wszystkich wypowiedzi zastanowiłem się jakie powinno być prawidłowe rozwiązanie. Zatem moim zdaniem powinno się wprowadzić 2 mechanizmy podstawowe.
- zdaje tylko 50% maturzystów
- po pierwszym roku studiów należy wyrzucić najsłabsze 30%

Dlaczego?
Na rynku pracy brakuje techników. Czyli ludzi ogarniętych z fachem w ręku. Tą grupę można stworzyć przez podwyższenie progu matur (matura jest tylko potrzebna do studiów) i wywalenie słabych ze studiów. Bez perspektywy dalszego kształcenia życie ich zmusi do wybrania zawodu. Odżyją szkoły policealne uczące fachu.
Dlaczego napisałem 50% maturzystów a nie punktów. Bo matury sprawdzają ludzie. Jeżeli 7000 osób ma przez to zdać to lepiej robić od średniej.
Kolejnym efektem luźnych progów jest to, że nie można iść na minimalizm bo może Ci zabraknąć i wylądujesz poza.

Dodatkowo kwoty przyjęć były by dobrym mechanizmem. Na zasadzie, że psychiatria to jest w 3 miejscach gdzie jest najlepsza kadra i po nie więcej jak 90 osób na pierwszym roku. Czyli daje to nam 160+ psychiatrów nowych rocznie co i tak jest dużo ale lepiej.

poniedziałek, 6 maja 2013

W grupie jesteś głupszy.

Mówią co dwie głowy to nie jedna. Tylko rozwiązywanie zadań grupowo a rozwiązywanie w grupie to co innego. O ciekawych wynikach badań dowiedziałem się z portalu demotywatory.pl .


Grafika informuje o badaniach na Virginia Tech Carilion Research Institute które zostały opisane artykułem na ich stronie internetowej. Wniosek jest podobny jak do tego o czym pisałem w moim poprzednim wpisie "Twój umysł może być albo miły albo logiczny". Będąc w grupie twój mózg przestaje się skupiać na problemie tylko uruchamia rejony odpowiedzialny za interakcje społeczne. Wyniki zmieniają się w zależności od powiązań społecznych.
Konkluzją jest że testy IQ powinny być pisane w całkowitej izolacji bez informacji o wynikach innych "współplemieńców".

poniedziałek, 29 kwietnia 2013

Edukacja Jedi

W poprzednim tygodniu napisałem o sterowaniu komputera myślami. Jest to przyszłość ale już teraz urządzenia które czytają mózg mogą się do czegoś przydać. Takie urządzenia rejestrują: skupienie, zrelaksowanie, niepokój. Daje to możliwość tworzenia gier, które pomogą ćwiczyć nam skupienie. Jak i walczyć z chorobami takim jak np. ADHD. Połączenie zabawy z technologią w zastosowaniach medycznych.
Nie tylko w leczeniu może pomóc. Także może uczyć. Łucznictwo wymaga wielkiego skupienia ale człowiek nie może cały czas być w stresie bo się wypali. Potrzebny jest relaks. Południowo koreańska reprezentacja w łucznictwie używa właśnie czujników do ćwiczenia metod skupienia i relaksacji. Zatem takie metody mogą pomagać rozwijać swoje umiejętności i szkolić się trochę jak Jedi.
Artykuł w tym temacie.

poniedziałek, 22 kwietnia 2013

Sterowanie komputera myślami.

Pisanie na klawiaturze albo dotykanie ekranu zajmuje czas. Lepiej sterować myślami. Obecnie kilka firm zajmuje się urządzeniami które po założeniu na głowę dają jakąś interakcje z komputerem. Przykłady to Emotiv i NeuroSky. Jednak wiele z tych urządzeń rozpoznaje tylko kilka elementów w naszym mózgu. Zatem ma więcej wspólnego z zabawnymi kocimi uszami Necomimi niż prawdziwym kontrolerem.

Obecnie Samsung prowadzi badania nad kontrolą tabletu przy pomocy myśli. Chodzi na początek o podstawowe opcje takie jak: wybranie kontaktu, przechodzenie po menu, wybranie utworu, kontrola odtwarzania. Wideo pokazujące obecne próby możemy obejrzeć w artykule


poniedziałek, 15 kwietnia 2013

Zmiana źródeł energi to nie walka o klimat.

Idea zmiany z źródeł kopalnych na odnawialne jest starsza niż ocieplanie się klimatu. Jednak obecnie często tylko z tym się wiąże i ten znak równości niektórym jest na rękę. Z odnawialną energią idzie także demokratyzacja energii a to się już niektórym nie podoba. Powiązanie z ociepleniem klimatu i ludzkim nie zrozumieniem co to jest klimat a co pogoda powoduje że masa ludzi jest przeciwko potrzebnym i pozytywnym zmianom.
Jest taki termin używany w Niemczech "Energiewende". Jest to tytuł książki wydanej w roku 1980. Czy pod koniec lat 70siątych mówiono o ocieplaniu się klimatu? Nie. Idea źródeł odnawialnych jest ideą związaną z zrównoważonym rozwojem, wydajnością energetyczną. Budowanie wiatraków, biogazowni i paneli słonecznych pozwala uniezależniać się od wielkich elektrowni węglowych czy nuklearnych i daje demokratyzacje energii.
Jak możemy przeczytać w tym artykule, w czasach gdy największa turbina była 2 MW a większość była kilkudziesięciu KW to książka opisywała 3 MW turbiny z wiatrakami o rozpiętości ponad 100m co osiągnęliśmy dopiero około 2000 roku. Już 33 lata temu opisywano tam domy pasywne czyli bez centralnego ogrzewania coś co dziś jest postrzegane jako nowość. Kiedy wyszła wiadomość o dyrektywie 2010/31/ue w sprawie charakterystyki energetycznej budynków to w komentarzach często oceniano to negatywnie jako niepotrzebna nowość. Tylko to nie jest nowość ale zbyt długo stoimy w miejscu, trzeba iść na przód. Potrzebny jest postęp aby uniezależnić się od paliw kopalnych.

PS. Smutne jest jak politycy co to niby walczą z Rosją o "niepodległość" nic nie robią abyśmy byli niezależni czyli nie potrzebowali rosyjskich zasobów. Tylko sprawa z politykami jest taka, że tu nie chodzi o złapanie królika a o gonienie go.

poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Prawdziwy brat bliźniak C-3PO

Firma Boston Dynamics pokazała nowe oblicze Petman-a. Niestety wideo pokazuje tylko marsz i trochę skłonów ale może niedługo pokażą więcej. Wyzwanie DARPA coraz bliżej to powinniśmy zobaczyć parę ciekawych projektów.


poniedziałek, 1 kwietnia 2013

Skan mózgu powie czy będziesz recydywistą

Na stronie nature.com pojawił się ciekawy artykuł o badaniach przeprowadzonych na więźniach. Przeskanowano mózgi 96 mężczyznom a dokładniej przeskanowano przednią część zakrętu obręczy po angielsku anterior cingulate cortex. Następnie sprawdzano co się z nimi dzieje na przestrzeni 4 lat. Okazało się, że znaleziono zależność pomiędzy wynikami badań a tym czy osoba zostaje recydywistą.
Osoby, które miały słabszą aktywność podczas podejmowania szybkich decyzji, miały 4 krotnie większą szanse, że zostali recydywistami.
Skanowanie mózgu nie jest dzisiejszą technologią jako, że zbyt mało wiemy o zachodzących tam procesach ale rozwój będzie na pewno następował i możemy się spodziewać tego typu rozwiązań. Gdzie ile będziesz płacił za ubezpieczenie zdrowotne będzie zależne od skanu mózgu bo tam wyjdzie, że jesteś podatna/y na używki.
Zatem rozwijaj swoją osobowość i ćwicz swoją wole bo mózg też "mięsień".

poniedziałek, 25 marca 2013

Czy popsuło Ci się coś 2-3 miesiące po gwarancji?

Nie jest to nowość w przemyśle. Jest to oficjalnie nazywane "Planowane postarzenie produktu" (ang. Planned obsolescence). Czyli coś jest odpowiednio zaprojektowane aby nie działać za długo i aby klient przyszedł kupić następne urządzenie.
Nie jest to też nowe zjawisko. Już w 1924 r.  firmy Osram, Philips, i General Electric chciały rozpocząć proces planowanego postarzania żarówek. Firmy miały się dogadać aby skrócić żywot żarówki z około 2000 godz. do 1000 godz. Samo określenie "Planowane starzenie" zostało użyte przez  Brooks-a Stevens-a w 1954 r. Jego definicja to "Zaszczepienie chęci kupującemu posiadania czegoś trochę nowszego, trochę lepszego i szybciej niż to jest potrzebne". Przykład który przynajmniej mi się bardzo szybko nasuwa - telefony komórkowe.

W Niemczech tematem zajęła się Partia Zielonych. I w artykule możemy przeczytać "Jak stwierdzili eksperci, można mówić o systematycznym nabijaniu klientów w butelkę, którzy są w ten sposób zmuszani do coraz częstszych zakupów sprzętu. Koszty takich celowych uszkodzeń sumują się do kilku miliardów euro rocznie." (jak zrozumiałem kilka miliardów euro w samych Niemczech).

Metody postarzania:
- techniczne postarzenie
Istalowanie elementów mało odpornych na wysokie temperatury tam gdzie one występują (np. w zmywarkach). Instalowanie kół zębatych z plastiku. Używanie cienkich drutów w słuchawkach.
- systemowe postarzanie
Nowy rodzaj drukarek używa nowego rodzaju tuszy. Nowy przedmiot nie może współdziałać z starym. Używanie w nowych urządzeniach nowego formatu wejść.
- stylowe postarzanie
Zmiana wyglądu urządzenia i zaszczepienie w kliencie mody na nowy wygląd tak aby klient odstawił na bok stare sprawne urządzenie i kupił nowe.
- wiadomość o postarzeniu
Przedmiot zgłasza, że jest do wymiany (np. filtry do wody, maszynki do golenia - zmiana koloru paska). Tusz po wydrukowaniu iluś stron przestaje drukować.
- postarzenie przez wyczerpanie
Tusze w drukarce są 4 kolorowe. Czarny i CMY. Tam gdzie mógłby zostać użyty czarny tusz w szarościach są mieszane kolorowe aby szybciej je wyczerpać.

Dobre strony planowanego starzenia produktu? Gospodarka się kręci a ludzie mają prace.
Złe strony?
- zużywanie zasobów naturalnych i zatruwanie środowiska podczas produkcji
- większa ilość śmieci
- wzrost kosztów życia obywatela

poniedziałek, 18 marca 2013

Drukarki 3D nabierają rozpędu.

Drukarki 3D były dotychczas zajęciem dla firm zaczynających biznes albo ciekawostką technologiczną. Niedawno jednak firma "Autodesk" związała się strategicznym partnerstwem "MakerBot". Oznacza to, że drukarki już nie są niemowlakami i zaczęły się poważniejsze pieniądze. MakerBot to firma która w tamtym roku wypuściła na rynek drukarkę 3D Replicator 2. Autodesk jest znaną firmą posiadającą w ofercie najlepsze oprogramowanie do tworzenia grafiki 3d oraz projektowania architektonicznego, inżynierskiego. Co mogą drukarki 3d? Część widać na tym filmiku z London 3D printer show 2012.

Trend drukarek 3D jest też widoczny w mikroskali.

Czy to nie jest przypadkiem kolejne koło historii gdzie z masowej produkcji. Wracamy do rzemieślników?

poniedziałek, 11 marca 2013

Technologia daje wodę na pustyni

Lima to stolica Peru. Jest to drugie po Kairze największe miasto na pustyni. Miasto jest położone obok pustyni Atacama, najsuchszej pustyni na Ziemi. Lima jest położona pomiędzy oceanem a górami i chociaż opadów nie ma to wilgotność rano dochodzi do 100%.
Uniwersytet z Limy a dokładniej University of Engineering and Technology of Peru (UTEC) jest szkołą wyższą założoną w 2010 roku z ideą kształcenia w kierunkach technicznych. Aby upowszechnić informacje o uczelni zamówili reklamę w agencji Mayo DraftFCB. Padł pomysł aby zrobić bilbord reklamowy który daję wodę. Dzięki temu mamy piękny przykład jak technologia może pomagać ludziom a uczelnia ma reklamę.

Jak to działa?
Z powietrza przez system filtrów jest pobierana woda. Następnie filtruję się ją od zanieczyszczeń i trafia do zbiornika który jest w słupie reklamy a stamtąd do kranu. Wydajność to około 96 litrów dziennie.
Technologia dała bezcenną wodę na pustyni.

Filmik stworzony na potrzeby kampanii.


poniedziałek, 4 marca 2013

Zachęcajmy do nauki programowania

Na kilku stronach pojawił się filmik w którym różni ludzie przemysłu komputerowego jak i ludzie znani z sportu i muzyki zachęcają do nauki programowania.


Jest to piękna inicjatywa, która powinna zostać powielona w Polsce. Nie mamy co prawda tak medialnie rozpoznawanych osób jak Bill Gates bo firmy informatyczne utuczyły się na kontraktach rządowych a nie na innowacyjności. Są też pozytywne przypadki takie jak ludzie z CDProjekt, Techland, IVONA Software, Vigo Systems, Digital Core Design, Game Technologies SA.
Warto śledzić inicjatywę na stronie www.code.org . Już teraz mamy tam linki do darmowych programów pomagających się uczyć programowania a może jak się temat rozprzestrzeni będzie więcej. Amerykanów zachęca się aby przeprowadzali lekcje w wolontariacie ale w Polsce nie wiem jak by do tego podchodzili dyrektorzy szkół. Zawód jest dobrze płatny i poszukiwany dlatego warto zachęcać dzieciaki aby spróbowały. Może gdzieś się trafi na podatny grunt.

poniedziałek, 25 lutego 2013

BETT SHOW 2013

BETT Show ( British Educational Training and Technology Show) to targi w Londynie gdzie wystawcy prezentują trendy technologiczne w edukacji. Czyli możemy tam zobaczyć jakie pomoce naukowe, a ogólniej sprzęt i oprogramowanie, firmy próbują wcisnąć do szkół. Jedne zabiegi się udają a inne nie ale na pewno można tam zauważyć pewne trendy. Pan Krzysztof Wojewodzic wymienia ich 7 w swoim artykule. To: tablety, 3D, tworzenie filmów, zarządzanie urządzeniami mobilnymi, szkolne portale, BYOD, systemy zarządzania informacją. Zatem mamy próby przeniesienia rzeczy z innych dziedzin czy korporacji.
BYOD czyli przynieś własne urządzenie do szkoły. To takie coś to pomyłka. Oczywiście biedna szkoła by miała zysk z tego ale zagrożenia ten zysk niwelują. Zagrożenia jak np. zwiększanie różnic i złych emocji u uczniów. Ci z pieniędzmi publicznie masturbują swoje ego. Kolejnym zagrożeniem jest nieszczelność zabezpieczeń uczniów jak np. kontrola co oni właściwie robią na lekcjach czy zabezpieczenie systemów informatycznych szkoły.
Tablety to jak najbardziej przyszłość edukacji. Wszyscy ludzie dzielą się na słuchowców, wzrokowców i kinestetyków (ruchowców). Obecny tryb edukacji jest słuchowo-> wzrokowo-> ruchowy czyli słuch jest dominujący a później wzrok a ruchu jest najmniej. To faworyzuje słuchowców a większość społeczeństwa to wzrokowcy. Materiały edukacyjne przygotowane cyfrowo na tablet mogą zwiększyć efektywność w prosty sposób że każdy typ może przedstawić sobie wiedzę na swój sposób a każdy typ uczy się inaczej.
Systemy informatyczne w szkole to konieczność. Zatem wszystkie te systemy zarządzania informacją, szkolne portale, zarządzanie urządzeniami mobilnymi (np. SOTI) to właśnie otoczka szkoły na miarę XXI wieku. Tak abym ja wracając z pracy miał informacje jakie moja pociecha otrzymała oceny lub czy była w szkole.
3D to gadżet który jest kompletnie nieprzydatny i nie będzie przydatny do czasu hologramów które można będzie manipulować czyli po prostu wykorzystać w procesie edukacji.
Tworzenie filmów - znak czasów. Prosty dostęp do urządzeń i narzędzi a proces produkcji filmu aktywizuje młodzież rozwijając ich zainteresowania oraz umiejętność pracy w grupie.

poniedziałek, 18 lutego 2013

Bądź swoim własnym Ubekiem.

Kontynuując wątki Orwellowskiego Świata.
The Guardian zamieścił ciekawą prezentacje firmy zajmującej się oprogramowaniem korzystającej z wiedzy z portali społecznościowych. Co warto zauważyć to ta prezentacja ma 2 lata czyli to jest jak to wyglądało kiedyś. Idea jest prosta. Nie trzeba Cię śledzić bo sam się śledzisz i opisujesz to na portalach.


Osoby o wieku 30+ jeszcze tak wiele informacji po różnych portalach nie pozostawiały ale młodsi to profil psychologiczny spokojnie będzie można robić z automatu.

poniedziałek, 11 lutego 2013

Czy śledzi Cie wróbel?

W nawiązaniu do zeszłotygodniowego posta. Przejdę z skali makro na mikro. Armia brytyjska kupiła nano drony od norweskiej firmy Prox Dynamics.Pierwsze prototypy firma pokazała na swoim kanale youtube a poniżej wideo jak prezentuje się  nowy sprzęt.


Produkt nie jest tani bo 125 000$ od sztuki. Prędkość do 35 km/h przy czasie lotu 25 min. (źródło) Jest to personalny zwiad lotniczy i daje to przewagę na polu bitwy. Możemy się domyślać, że jak się sprawdzi, technologia ta będzie rozwijana.
O dobrej przyszłości tej technologi myśli też lotnictwo amerykańskie. US Air Force dało 3,5 mln (z opcją na dodatkowe 2,5) zespołowi pod przewodnictwem Wu-chun Feng-a na opracowanie systemy symulującego przepływ powietrza wokół nano dronów. Czyli na konstrukcje narzędzia do opracowania szpiegujących "wróbli" i "insektów".

Przypomniała mi się tu pewna piosenka.


O uregulowaniu prawnym dronów myślą amerykanie. Możemy poczytać o tym w Dzienniku Internautów.

poniedziałek, 4 lutego 2013

Latający fotoradar 2.0

Czy możliwe jest wystawienie mandatu z 5 km nad ziemią? Sprawa jest coraz bardziej możliwa. Dzięki urządzeniu z poniższego filmiku.


W jednej chwili to urządzenie może patrzeć się na 38 km2. To jest powierzchnia miast takich jak Sanok czy Chrzanów, które mają prawie 40 tys. mieszkańców.
Ilość danych i ich transfer jest obecnie realnym problemem. Jednak można sobie wyobrazić system informatyczny, który by analizował obraz razem z dodatkowymi danymi. Dodatkowe dane to np. gdzie jakie ograniczenia prędkości i jakie jest akurat światło na sygnalizacji. Dzięki takiemu 1 urządzeniu, w 40 tys. mieście, każdy kto popełnił by wykroczenia samochodem dostał by mandat.
Ucieleśnienie Orwellowskiej wizji Świata.

Przy obecnym nastawieniu rządu RP. Dziwię się, że nie jesteśmy liderem w tych technologiach. Przecież zmiana prawa tak aby nr. rejestracyjny był również na dachu i rozwój takich dornów dałby ogromny wpływ do kasy państwa. Tym razem, dziękuje za niekompetentność urzędników.

poniedziałek, 28 stycznia 2013

Chiny - kraj mocno planowany

Niesamowite zdjęcia z Chin opublikowane na stronie Daily Mail




Gospodarka daje prace. Aby była praca trzeba coś robić. Zatem budują osiedla. Niestety często budują aby budować i powstają wymarłe miasta.

Tym razem jest to osiedle 1029 budynków o powierzchni 253 m2 zbudowane dla 3500 mieszkańców sąsiedniej wioski.
Miejsce na parking dla samochodów chyba nie został przewidziany.

poniedziałek, 21 stycznia 2013

Nauka jest fajna.

Nauka jest fajna. Ja to wiem ale nie koniecznie jest to ogólnie znana wiedza. Szczególnie wśród uczniów. Jak coś lubimy to zajmujemy się tym dłużej i pracujemy lepiej. Kiedyś nawet był artykuł, że 10 godzin pokazów naukowych (nie powiązanych) rocznie poprawia wyniki w matematyce i nie tylko. Uczniowie na pokazach mówili "nie wiedziałem, że nauka może być fajna". Nauka jest nie tylko fajna ale i przydatna.

Podskakujące krople wody.

Naukowcy wytworzyli powierzchnie która odpycha od siebie płyny. Zastosowania mogą być wszelakie. Od ubiorów po statki. W przypadku ubioru może to być kombinezon ochronny. Kwas nie przeżre tkaniny bo go nie dotknie.

Wijąca się kartka.

Z połączenia kilku materiałów powstała powierzchnia, która zgina się pod wpływem wilgoci. Potencjalnym zastosowaniem mogą być sztuczne mięśnie.

poniedziałek, 14 stycznia 2013

To wiadomości czy to rozrywka?

Ostatnio miałem okazje obejrzeć serial "Newsroom". Jest to serial o zapleczu dziennika telewizyjnego. Jednak jest to także serial gdzie scenarzysta pokazuje swój pogląd na otaczającą nas rzeczywistość. Amerykanie mieli podobną sprawę do naszej polskiej sprawy Katarzyny W. oskarżonej o uśmiercenia swojego dziecka. Ich sprawa to śmierć Caylee Anthony albo zwana inaczej sprawą Casey Anthony. Scenarzysta Pan Aaron Sorkin wypowiada się bardzo krytycznie i ta sprawa pozostawiła niesmak taki, że jedna z bohaterek serialu komentuje "Następnym razem będą nagrania monitoringu z gwałtu". Wniosek - to już nie są wiadomości. To już jest rozrywka.
Nawiązuje to do komentarza Krzysztofa Stanowskiego na temat jego wiedzy pod tytułem "Ogłupiali mnie długo i - o zgrozo - skutecznie. Jestem idiotą!". Serwisom zostaje postawiony zarzut "Za dziesięć lat nie wiedzieć będziemy, co to Bliski Wschód, a za trzydzieści - dlaczego ma być III Wojna Światowa i kiedy były poprzednie dwie?[...]Poważne tematy nakrywane są telewizyjną papką z gówna, i gówno na sam koniec w mojej (waszej?) głowie zostaje.". Komentarz stał się bardzo popularny, że zamieszanie przerosło samego autora. Pan Stanowski napisał drugi artykuł komentujący. "[...]co kryje się za jego powodzeniem [pierwszego tekstu]? To, że lubimy teksty, z którymi się zgadzamy. To jest prawdziwy przepis na sukces: napisz tekst, z którym ludzie się zgadzają, napisz tak, żeby myśleli "mam tak samo", "wyjął mi to z ust". To łatwe, wręcz banalne, jestem w stanie produkować codziennie artykuł, któremu masa osób przyklaśnie, ale przecież sto razy bardziej wartościowe zdarzają się teksty nie tak oczywiste, wzbudzające zamęt w głowie, niepokój. Wtedy jednak nie klikniecie "lubię to"."

Informacja to produkt. Dokładniej pomiędzy informacjami są wyświetlane reklamy zatem informacja ma służyć oglądalności. 
Norma to jest średnia. Zatem 50% ludzi jest głupszych a 50% mądrzejszych od normy. Aby informacja miała dużą oglądalność wiadomość musi być głupsza niż norma.

poniedziałek, 7 stycznia 2013

Ciekawe rozwiązania z 2012

Rok 2012 za nami ale chciałbym przedstawić 3 ciekawe rozwiązania które znalazłem w poprzednim roku a jakoś nie zrobiłem o nich posta.
Pierwszym jest lampa napędzana grawitacją. Jest to dla mnie wspaniały przykład kreatywnego rozwiązywania problemów. Zadanie jakie otrzymała grupa wynalazców było zbudować tanią lampę słoneczną. Po zapoznaniu się wyszło że najdroższymi elementami w takiej lampie to panel słoneczny i bateria.
Efektem było wymyślenie lampy bez baterii napędzaną czym innym niż słońce. Jeszcze przez 9 dni trwa zbiórka na produkcje oraz wymyślenie wersji MK2.


Jednak nie tylko w nocy jest problem z oświetleniem. W rejonach gdzie Słońce pali mocno ludzie chowają się w cieniu budowli ale często ten cień jest zbyt mocny. Na to znaleziono rozwiązanie wykorzystując zwykłą plastikową butelkę.



Ostatnie rozwiązanie to pojazd z DARPA. Pojazd z gąsienicami do jazdy lądowo-wodnej.