wtorek, 23 listopada 2010

Mały zróżnicowany Świat

Świat się kurczy co widać na wielu przykładach takich jak dostępność jedzenia azjatyckiego w sklepach oraz zabawek dla dzieci (Pikachu). Do azjatyckich kultur wchodzą amero-europejskie standardy. Warto aby przekazywać sobie i wypracowywać najlepsze z nich a następnie rozwijać je. Niekoniecznie pragnę aby w sklepach w Polsce były dostępne cycko-podkładki (Oppai Mouse Pad).



Wiek albo 3 i państw nie będzie.

poniedziałek, 22 listopada 2010

Demografia to nie przyrost naturalny

Od czasu do czasu przeglądam blog Tomasza Urbasia i jego wpis o demografii natchnął mnie do mojego wpisu. Pan Tomasz kontynuuje przedstawianie swojej wizji nowoczesnej Polski.
Wpis o demografii jest najmniej odbiegający od ogólnego postrzegania tej sprawy. Polacy tak jak i inne społeczeństwa rozwinięte (Niemcy, Francja, Rosja, Japonia) starzeją się. Ogólnie szybciej będziemy krajem o 30 mln mieszkańców jak 40 mln mieszkańców. Jest to poważny problem ze względu na to, że system emerytalny tworzony w czasach powojennych przewidywał tylko wzrost ilości. Nie jest gotowy na to, że ludzi starych będzie więcej. Małe dochody Państwa - mała ilość osób pracujących a dużo osób potrzebujących opieki medycznej oraz domagających się swoich emerytur.
( Cytat z Onet ) Minister w kancelarii premiera Michał Boni przekonywał, że niż demograficzny to zjawisko, które wymaga m.in. zmian w systemie emerytalnym. "Dzisiaj w Polsce pracuje 15,5 mln ludzi. Emerytów łącznie z rencistami jest ok. 7 mln. Za 10 lat wskaźnik zatrudnienia będzie wyższy w porównaniu z obecnym o 10 proc. i będzie wynosił 70 proc. Ale liczbowo będzie nas pracowało tyle samo, czyli 15,5 mln osób, a emerytów i rencistów będzie 10,5 mln. I to jest problem, który musimy dostrzegać" - powiedział Boni.

Czyli co róbmy więcej dzieci?
Nie!

Należy skończyć z traktowaniem ludzi jak bydło, gdzie liczy się ilość sztuk. Po pierwsze trzeba uświadomić sobie dogmat tych rozważań który jest błędny. Ludzie są równi. To hipokryzja.
System ma traktować ludzi równo ale ludzie nie są równi i to jest właściwy dogmat. My nie potrzebujemy więcej ludzi. My potrzebujemy więcej "przodowników pracy", ludzi pracowitych i/lub wykształconych. Kiedyś magister to był ktoś. Jednak stwierdzono kiedyś, że mamy za mało ludzi wykształconych i trzeba podnieść wskaźniki zatem obniżono poziom nauczania do podłogi. Tak nie należy tworzyć ludzi wykształconych.
Osoby przytaczające takie statystyki myślą "dwu wymiarowo" bez kolejnych wymiarów. Chińczyków i tak będzie więcej. Nie "ilość" powinna się liczyć. Tylko "jakość".
Społeczeństwo dzielimy na klasy niską średnią i wysoką do każdej zaliczamy jakieś prace. Jak już pokazywałem robotyzacja dociera do prac niskiej klasy a nawet czasem idzie to wyżej. Dlatego nie potrzebujemy ludzi. Potrzebujemy "dobrych" ludzi.

Ja nie chcę aby na socjalu matka pijaczka z ojcem pijakiem robili sobie dużo dzieci aby później mieć za co pić. To jest degeneracja tworzona przez obecnie chory system. Decydentów powinno interesować co te dzieci robią a nie tylko ile ich jest. Jeżeli stworzony zostanie system wspierający ludzi, ludzie sami postarają się aby było ich więcej taka już ich natura.

poniedziałek, 15 listopada 2010

Więcej niepotrzebnych etatów?

Japonia - kraj "oryginalnych" idei i rzeczy

Jedną z ich ciekawostek jest "Idol" czyli znana gwiazda muzyki,reklam,seriali. Jak wiadomo człowiek się starzeje i ma nałogi. Często ludzkie idole nie wytrzymują a maszyna się nie męczy. Problemem była przestrzeń interakcji ograniczona do gier lub telewizji ale i nad tym trwają prace jak widać z sukcesami pomimo nie zadowalających wyników w robotyce.



Obecny poziom robotyki w tym temacie wygląda tak jak poniżej



Ostatnio również odbyła się ciekawa operacja medyczna (link)

poniedziałek, 8 listopada 2010

Chorągiew

Lojalność. Warto sobie zdefiniować to pojęcie. Czy to ślepa wiara czy forma zaufania.
Ludzie mają silny efekt stadny i zatraceni w lojalności chorągwi nie oceniają trzeźwo co się właściwie dzieje. Obecnie w "wojnie" polsko-polskiej to chorągwie PO i PiS.
Czasami przykre jest oglądać bezkrytyczną wiarę w swoje stanowiska.

Ludzie kolejny raz uciekają się do uproszczenia sobie życia przez nie przejmowaniem się oceną otoczenia. Najprościej jest jak ktoś Ci powie co masz zrobić a ty zrobisz tak albo odwrotnie ale myślenie masz już z głowy.
Nie pozwól aby lojalność czy nienawiść zamieniła się w ślepotę.

czwartek, 4 listopada 2010

Nauka

"Cała nasza nauka, w porównaniu z rzeczywistością, jest prymitywna i dziecinna - ale nadal jest to najcenniejsza rzecz, jaką posiadamy." - Albert Einstein

"W każdej nauce tyle jest prawdy, ile w niej jest matematyki." - Emanuel Kant

Czasami odnoszę wrażenie, że sporo osób myśli o tym, że wszystko już mamy. Nie potrzebny jest rozwój i nie jest on fajny. Jest to może efekt konsumenta. Otacza nas idea posiadania i realizowania swoich potrzeb posiadania i wokół tego tworzą się przemysły i coraz więcej ludzi zajmuje się konsumentem. Badania? Badania zostają w tyle. Można zobaczyć to po planach podboju innych planet. Jedynym Państwem które coś w temacie robią są Chiny. Reszta stwierdziła, że nie ma sensu bo dla ludzi ważniejsze są "przyziemne" rzeczy.
Chciałbym aby ludzie mieli trochę ambitniejsze cele niż ilość sprzedanych biletów w kinie w pierwszy weekend wyświetlania filmu. Aby Nauka stanowiła większy wysiłek naszego społeczeństwa. Aby Nauka była większym przemysłem u nas. Niestety problemem oprócz mentalności jest edukacja i mam nadzieje iż od jutra (5.11.2010) Centrum Nauki Kopernik przyczyni się do tego, że więcej osób poświęci się nauce.

Jak będziemy mogli policzyć co się jutro wydarzy to wtedy można powiedzieć, że jesteśmy bliżej końca nauki.

środa, 3 listopada 2010

Wspomaganie

Wspomaganie - proces przetworzenia zwierząt w istoty myślące przez gwiezdną rasę.

Nie, nie chcę pisać o najnowszych spekulacjach Erich von Däniken-a.

Wspomaganie było istotnym elementem sagi napisanej Davida Brin-a. Jest to mój ulubiony autor od czasów chłopięcych. W swoich kreacjach tworzy prosty ale ciekawy świat. Wspomaganie polegało, że była kultura galaktyczna która miała określone prawa i jednym z nich była ewolucja ras. Im rasa starsza tym miała więcej ras niższych w swoim klanie. Rasa niższa brała się stąd, że znajdywano jakąś rasę zwierząt gotowych do wspomagania i rozpoczynano proces. Stare rasy czasami znikały z galaktyki ponieważ doświadczały "oświecenia".
Proces ewolucji był ciągły. Jednym z elementów było to, że oceniano ludzi. W książkach było to mocno uproszczone i były tam kolory. "Czerwony" dożyjesz swych dni bez dzieci. "Żółty" mogłeś mieć dziecko ale nie genetycznie twoje. "Zielony" mogłeś mieć swoje dziecko lub parę nie genetycznie twoich. "Niebieski" mogłeś mieć kilka swoich dzieci. "Biały" mogłeś robić dzieci ile chcesz i to z twoich genów robili dzieci dla innych.

Dziś widziałem jak kobieta wydzierała się rzucając "k.." oraz poszturchując swoje 3-4 letnie dziecko. Może nie taki system ale jakieś "Prawo Jazdy" na wychowywanie dziecka powinni wprowadzić.

piątek, 29 października 2010

Ewakuacja!

Przypadki chodzą po ludziach. Na Świecie dzieją się różne rzeczy. Powodzie, trzęsienia ziemi, huragany, tornada. Na szczęście w Polsce doświadczamy tego mniej. Sporo terenów nie ma zagrożenia powodziowego. Nie mamy zagrożenia trzęsieniami ziemi. W centralnej Polsce czasem przejdzie trąba powietrza. Ogólnie nie jest źle ale wszędzie na Świecie towarzyszy nam zagrożenie ogniem.



Co ludzie robią w reakcji na takie zagrożenie? Płacą parę złoty na ubezpieczenie a nawet czasem i tego nie. Normalne jest, że ubezpieczenie domu na terenach zalewowych jest drogie. Nie normalne jest, że ludzie którzy tam mieszkają nie biorą tego pod uwagę. Później wielki płacz przed kamerami.
Nie ma co liczyć na to, że płacz przed kamerami pomoże. Szczególnie jak Ci się dom spali. Czego nikomu nie życzę. Chcesz liczyć, licz na siebie.

Jednym z największych katastrof naturalnych był huragan Katrina. Niebyła to największa katastrofa ale uderzyła w "wysoce uprzemysłowiony" teren co zaowocowało wieloma spostrzeżeniami. Najciekawsze dla mnie była strona stworzona przez "prostego Amerykanina" opisująca wiele zagadnień. Można zapoznać się tutaj.

Walka z zagrożeniami należy rozpocząć od uświadomienia sobie zagrożeń. Mam nadzieje, że letura tego postu Ci w tym pomoże dlatego też mam dla ciebie ciekawostkę. Wybrzeże Bałtyku jest zagrożone falami Tsunami. Fala może powstać po osuwisku podwodnym u wybrzeży Szwecji i uderzyć 4 km w głąb lądu. Tak już bywało. Należy być przygotowanym na brak elektryczności czyli brak dostępu do kart kredytowych i bankomatów. Flara słoneczna lub awaria przeciążonej sieci elektrycznej może do tego doprowadzić.

Kolejnym etapem jest przygotowanie się. Podstawowym działaniem powinno być zabezpieczenie elementów do życia po katastrofie czyli zabezpieczenie: dyplomów, aktów własności, urodzenia itd. Przygotowanie planów na opuszczenie domu w ciągu 60 sec, 60 min, 12 godz. Zorganizowanie się w celu szybszej realizacji planu np. Trzymanie wszystkich dokumentów w jednej teczce. W przypadku gdy nie jesteśmy sami podział zadań i różne warianty np. "Ja łapie w garść dokumenty, 2 osoba wychodzi z dziećmi." "W przypadku jak jesteśmy osobno a dom jest niedostępny spotykamy się u Ciotki Baśki." Wszyscy domownicy powinni znać te ustalenia.

Prowadząc fajne życie, z odrobiną pracy spowodujesz, że te fajne życie będzie odporniejsze na los.

Warte uwagi:

Prezentacja z komentarzem jak się pali pokój w akademiku.
Kanadyjska strona rządowa w temacie postu.

poniedziałek, 25 października 2010

Złoto

Szlachetny metal pożądany przez wszystkich. Głównie postrzegany jako część garderoby w postaci biżuterii ale ostatnio wraca temat jego pierwotnej natury.

Dolar ma kłopoty. Codziennie możemy poczytać o wojnie walutowej i o zadłużeniu USA. Jak się to wszytko zaczęło? Na początku XX wieku USA namówiło resztę krajów aby używali Dolarów. Namówiło ponieważ Dolar był wart konkretną wartość w złocie. Czyli po co ci uncje gramy i tak dalej. Zapisz swoją cenę w dolarach. Rynek to kupił i obracał dolarami. W1971 Amerykanie stwierdzili, że już nie będzie wsparty złotem ale obiecali, że będą grzeczni i nie osłabią waluty. Swoimi działaniami ekonomicznymi przyczynili się do upadku ZSRR więc było z sukcesem. Jednak amerykanie nie dotrzymali słowa i zaczęli drukować na potęgę dolara. Zaczęto rozmawiać, że trzeba by wprowadzić jakąś inną globalną walutę SDR albo coś. Jednak istnieje już wspólna uznawana wszędzie waluta - złoto. I tu widać coś ciekawego o czym jest w poniższej audycji "Keiser Report"




Na początku programu cytowany Pan James G. Rickards mówi o tym, że jak dolar upadnie to USA wróci do złota i nie będzie miał z tym problemu, to reszta Świata będzie miała problem. USA posiada 8 tys ton złota a do tego przetrzymuje 6 tys ton złota własności innych krajów i jak coś pójdzie nie tak to mogą sobie je przywłaszczyć. Co stanowi razem prawie polowe wszystkich zasobów.

Rezerwy można zobaczyć tutaj.

James G. Rickards jest osobowością poważaną np. zeznawał przed kongresem w sprawie kryzysu finansowego. Zatem można a nawet trzeba traktować tą wypowiedz poważnie.

Jak ktoś myśli, że USA są bankrutem to się myli bo dług jest liczony w dolarach i może być tak podczas oddawania długu "OK masz tu trochę makulatury".

czwartek, 21 października 2010

In Vitro


Po akcji nie bronienia symbolu wiary kościół stwierdził, że musi się wykazać i ogłosił ekskomunikę na ludzi wpierających in vitro.

Dokładniej

"Abp Hoser w wywiadzie udzielonym PAP przestrzegł parlamentarzystów przed głosowaniem za dopuszczeniem metody in vitro. - Posłowie, którzy świadomie poprą ustawy dopuszczające metodę in vitro, mrożenie i selekcję zarodków, automatycznie będą poza wspólnotą Kościoła – podkreślił."

Wysłany został list:

"List został skierowany w poniedziałek przez przewodniczącego KEP abp. Józefa Michalika, przewodniczącego Zespołu KEP ds. Bioetycznych abp. Henryka Hosera i przewodniczącego Rady ds. Rodziny KEP bp. Kazimierza Górnego do: prezydenta, marszałków Sejmu i Senatu, premiera oraz przewodniczących klubów parlamentarnych i sejmowych komisji - zdrowia oraz polityki społecznej i rodziny.Autorzy listu podkreślają, że metoda in vitro to "młodsza siostra eugeniki - rzekomo procedury medycznej - o najgorszych skojarzeniach z nie tak odległej historii" (źródło: Newsweek)

Posiadanie dziecka jest nie tylko darem ale i odpowiedzialnością. Często in vitro jest jedyną metoda na możliwość posiadania potomka. Ludzie cieszą się z tej możliwości. Ludzie podejmują się na ten krok a później nie mogą wychowywać go w wierze chrześcijańskiej. Dla kościoła ten człowiek, nie jest człowiekiem tylko golemem!

Gdzie miłosierdzie?

Kolejny raz kościół pogubił się. Przez swoje naukowe podejście do wiary zapominają o sercu i jaki cel ma wiara.

Kościół ma 2 zarzuty do tej metody. Jest to, że niszczone są zarodki oraz cały proces zapłodnienia jest oderwany od zbliżenia dwojga ludzi. Czyli zapłodnienie nie dokonuje się w rozgrzanych ciałach partnerów mających orgazm (przynajmniej faceta) a w zimnym laboratorium.

Zarodki najlepsze są wybierane a reszta trafia do kosza. Żeby trochę ugładzić sytuacje resztę zarodków się obecnie zamraża. Jednak główny problem to od którego momentu liczyć, że człowiek to człowiek. Dla mnie jak i sadzę dla większości komórki w probówce to nie człowiek. Aby człowiek się narodził potrzebna jest matka. Dar życia pochodzi od kobiety która je nosi. Jakoś jednak role kobiety się pomija u księży.

Tu zachodzi też ciekawe rzecz. Życie poczęte - człowiek. Mija 16 tydzień ciąży i mamy poronienie. Tragedia której nie życzę nikomu. Idziemy do księdza aby umówić pogrzeb a tu psikus. Okazuje się, że to jednak nie był człowiek. Oficjalnie nie jest to nauka kościoła (link) ale coś z czym się ludzie spotykają zatem jest to praktyczna nauka kościoła. Kolejny przykład ludzkiej hipokryzji.

Teraz wracam do tych ciepłych wijących się ciał. Okazuję się że poczęcie człowieka jest jednoznaczne z otrzymaniem duszy nieśmiertelnej. Tomasz z Akwinu wykazywał, że dusza kształtuje zrodzenie i wzrost płodu. Do czasu, gdy poczęcie osiągnie formę doskonałą, w nasieniu ojca jest najpierw sama dusza wegetatywna, potem, w procesie, który prowadzi do poczęcia, ustępuje ona duszy, która jest i wegetatywna i zmysłowa. A następnie, gdy dojdzie do poczęcia człowieka, gdy osiągnie ono doskonałą, skończoną postać (forma perfecta), zastępuje ją dusza, stworzona bezpośrednio przez Boga, która jest jednocześnie wegetatywna i zmysłowa i rozumna. (źródło Wiki)

Przykro mi drogie panie wygląda na to, że wy duszy nie macie i kościół się nie ma potrzeby wami zajmować. Ogólnie jest tak, że jak jakiemuś facetowi nie zrobicie dobrze znaczy, że dziecko nie ma duszy.

Na zakończenie coś wesołego.


wtorek, 19 października 2010

Roboty zabierają prace

W moich pierwszych postach zawarłem uwagę na temat pewnego trendu. Okazuję się, że ktoś napisał rozprawkę o tym.

"To wcale nie recesja, imigranci czy kryzys na rynku nieruchomości sprawił, że Amerykanie tracą pracę. Głównym winowajcą takiego stanu rzeczy są stosowane na coraz szerszą skalę w przedsiębiorstwach roboty."

Tak przynajmniej możemy przeczytać na portalu Popular Science
Praca która zawiera te ciekawe wnioski:
"Skills, Tasks and Technologies: Implications for Employment and Earnings"
Daron Acemoglu, David H. Autor

Największy przyrost naturalny jest wśród ludności najmniej wykształconej i Ci ludzie będą coraz mniej potrzebni.
Dla mnie jest to przerażające. Dlaczego?
"Violence is the last refuge of the incompetent" - Isaac Asimov
"Przemoc to ostateczność, do której uciekają się niekompetentni"
Wszystko zależy od tego jak będziemy się rozwijać. Jak dalej celem będzie sukces wizualny, materialny. Najprostszą metodą jego zdobycia jest przemoc.

poniedziałek, 30 sierpnia 2010

Związki zawodowe

W 30 rocznice ważnych wydarzeń obejrzeliśmy piękny pokaz, że "Solidarność" się skończyła.

Kiedyś duże zakłady pracy były miejscami gdzie gromadzili się ludzie gdzie pracowała większość społeczeństwa. Obecnie dużo jest firm średnich i mniejszych które powinny mieć równą ochronę co ludzie w dużych zakładach. Związek w zakładzie pracy który opłacany jest przez firmę to absurd. Jak ktoś nie wierzy to KGHM w 2008 r. przeznaczył na ich działalność 8,2 mln zł. Ciekawe ile tych związków zainteresowało się sytuacją pracowników ze wschodu na "budowach". Źle opłacanych i żyjących w złych warunkach.
Ciekawe jaki związkowiec będzie odważny jak jego poprzednicy i zakwestionuje obecnie chory system.
Jak ważny jest dobry system związkowy pokazały przygody polaków w Skandynawii.
Związek zawodowy działający na swoim terenie (Miasta, Gminy,Powiatu) a nie w zakładzie jest ważnym elementem obrony miejsc pracy dla polaków. Związki wymuszają na pracodawcach właściwe warunki pracy dzięki temu wykluczają krętaczy, którzy wykorzystują ludzi ze wschodu pragnących zarobić jakieś pieniądze aby zwiększyć poziom życia swoich rodzin.

Czas na kolejnego Wałęse który przeskoczy płot i wyprowadzi związki do ludzi.

wtorek, 24 sierpnia 2010

Człowiek szczęśliwy

"Człowiek szczęśliwy jest zbyt zadowolony z teraźniejszości, by oddawać się zanadto rozmyślaniom o przyszłości."
Albert Einstein
Nie uważam się za szczęśliwego i pewnie dlatego zgadam się z tym zdaniem. Warto czasem posłuchać opinii innych a nie uważać się, że wszyscy inni to idioci. Rozumu mi nie brakuje a przynajmniej nie brakuje mi aby ocenić jak bardzo ważne jest nastawienie do punktu widzenia.
Dzięki wszechobecnym mediom mamy bardzo duża "bezwładność" wizji przyszłości.
Przed jesienią 2008 mieliśmy wizje w gospodarce - jest super, będzie jeszcze lepiej. Bierzcie kredyty, dajemy wszystkim.
Po jesieni 2008 - dolar upadnie, euro upadnie.
W tych wizjach brakuje właśnie tego rozmyślania.



poniedziałek, 16 sierpnia 2010

Smoleńsk 2010

"Nie rozumiem tych żądań i tej argumentacji. Nie będziemy zmieniać nazwy." Zuzanna Kurtyk. Świetna argumentacja, nie rozumiem więc się nie przejmuje. Argumentacja jest prosta Katyń ma pozostać słowem, które kojarzymy z zbrodnią Stalina na polskim narodzie. Nie katastrofą w Smoleńsku.
Prosty przykład "Mam dużego kutasa w spodniach". Mam na myśli to, że jak poprawiałem szlacheckie ubranie na manekinie to odpadł mi duży element dekoracyjny od pasa, który wsadziłem do kieszeni spodni.
O to samo chodzi w tym sporze.
Po stwierdzeniu "ofiary Katynia" słuchacz szybko wiedział o co chodzi.
Dlatego pomimo, że niektórzy ludzie nie wiedzą o tym, że słowo niesie treść. Dziennikarze powinni wiedzieć o tym i w ramach obrony pewnych symboli nie używać określenia "Katyń 2010" bo to właśnie niszczenie symbolu.

Złoty cielec

Chłopiec: co sądzisz o sytuacji na Świecie
Dziadek: Czuje się tak, jakby w moim sercu toczyły walkę dwa wilki. Jeden jest pełen złości i nienawiści. Drugiego przepełnia miłość, przebaczenie i pokój
Chłopiec: który zwycięży
Dziadek: Ten, którego karmię

To jest religijna walka. Walka dobra ze złem i każdy ją w sobie toczy. Ludzie mówią, że walczą o krzyż. O krzyż w tym miejscu. I tu leży problem tej walki. Walczą o złotego cielca. Bo oni nie walczą o to, abyśmy byli lepsi, aby u większej ilości osób, ten dobry wilk był karmiony.

wtorek, 10 sierpnia 2010

Precz z krzyżakami

Jestem chrześcijaninem.
Zostałem wychowany w tradycjach i wierze chrześcijańskiej. Nie lubie fanatyków religijnych.
Moja babka jest najbardziej religijna osobą jaką znam. Nie dlatego że mówi o Bogu tylko się modli. Odwrotnie od fanatyków, którzy wykrzykują "słowa boże" a czynią po swojemu według własnych interesów. Z Fanatykami nie ma co dyskutować bo oni mają swój Świat w którym widzą proste drogi i nie widzą sprzeczności. Jednak napisze co myślę.
Krzyż w Polsce stawia się w:
1) Kościele na ołtarzu
2) Na grobie i cmentarzu
3) Kapliczka na skrzyżowaniu
3) Na miejscu śmierci
Część wynika z Religi a część z polskiej tradycji. Krzyż symbolizuje mękę Chrystusa. Jego poświęcenie dla nas. I jak widzę jak Ci fanatycy zamieniają ten symbol w tablice pamiątkową "Tu pracował Lech Kaczyński" to ogarnia mnie smutek. Całe to zamieszanie pokazuje pogubienie się państwa oraz pogubienie się kościoła. Ani jedna ani druga instytucja nie potrafi poradzić sobie z fanatykami.

czwartek, 5 sierpnia 2010

Szacunek

Nasze wojowanie z PRL daje efekty. 3 sierpnia 2010 chciano przenieść krzyż z pod pałacu prezydenta. To co tam się działo, to był wielki wstyd. Fanatyk religijny, który stał przy krzyżu, po interwencji funkcjonariuszy opowiadał mediom "ręce mi wykręcali" "ja w obronie kobiety stawałem" (cytat z pamięci). Przed kim On bronił tą kobietę? przed Policją? Przed Policją się człowiek nie broni a stawia opór co jest naganne i karalne. Wychodzi brak szacunku dla władzy po obejrzeniu takiego widowiska albo walki górników z policją co się dziwić że synowie/wnuczkowie nawalają się z Policją po meczu piłki nożnej.
Tylko na szacunek trzeba sobie zasłużyć. Reprezentantem władzy nie powinien być Palikot z wibratorem czy Macierewicz który mówi że "samolot zestrzelił Putin" albo "Klich na polecenie Tuska bo Putin tak kazał". Problem w tym że to jest medialne zatem TV to pokazuje. Dlaczego to pokazuje? bo ludzie chcą "mięsa" a nie ministra finansów opowiadającego o mld. A później Ci ludzie na podstawie tego cyrku głosują. Ciekawe za ile dziesięcioleci prezydentem zostanie biuściasta gwiazda porno.

Drwale? Drwal

1 człowiek z bardziej skomplikowaną piłą.


środa, 4 sierpnia 2010

Technika dla? ludzi

Technika nas otacza. To ze słońce może pierdyknąć w nas flara i cofnąć o parę lat to tylko drobny losowy problem techniczny bo po prostu będzie trzeba zmodyfikować rozwiązania. Takie wydarzenie to raczej problem społeczny niż techniczny.

Jak ktoś nie interesuje się techniką niech zobaczy sobie na youtube filmiki po uży...ciu słowa "DARPA". DARPA to Defense Advanced Research Projects Agency instytucja która wspiera rozwój zawansowanych technologi. Jej najbardziej widowiskową sprawą jest robot-kierowca. Projekt sie nazywa DARPA Grand Challenge i w pierwszeej edycji w 2004 roku żaden pojazd nie dojechał do końca najlepszy zrobił trasę 11 km z ponad 200 zaplanowanych. Rok później kilka samochodów pokonało całą trasę.

Po co takie coś jest organizowane? Konwoje zaopatrzenia często są atakowane a kierowcy giną. To pokazuje telewizja, psuje to opinie wojsku.

Zatem Huraaa! Wojsko dba o swoich kierowców i będą oni mogli sobie spokojnie bezpiecznie żyć ... na zasiłku ponieważ będą niepotrzebni.

Idiocracy - przyszłość?

Film "Idiocracy" przeszedł bez echa ale powinien mieć lepszą oprawę. Powinien być lekturą obowiązkową. Jest to komentarz do tego co się teraz dzieje i jaki to może mieć wpływ na naszą przyszłość.