poniedziałek, 15 kwietnia 2013

Zmiana źródeł energi to nie walka o klimat.

Idea zmiany z źródeł kopalnych na odnawialne jest starsza niż ocieplanie się klimatu. Jednak obecnie często tylko z tym się wiąże i ten znak równości niektórym jest na rękę. Z odnawialną energią idzie także demokratyzacja energii a to się już niektórym nie podoba. Powiązanie z ociepleniem klimatu i ludzkim nie zrozumieniem co to jest klimat a co pogoda powoduje że masa ludzi jest przeciwko potrzebnym i pozytywnym zmianom.
Jest taki termin używany w Niemczech "Energiewende". Jest to tytuł książki wydanej w roku 1980. Czy pod koniec lat 70siątych mówiono o ocieplaniu się klimatu? Nie. Idea źródeł odnawialnych jest ideą związaną z zrównoważonym rozwojem, wydajnością energetyczną. Budowanie wiatraków, biogazowni i paneli słonecznych pozwala uniezależniać się od wielkich elektrowni węglowych czy nuklearnych i daje demokratyzacje energii.
Jak możemy przeczytać w tym artykule, w czasach gdy największa turbina była 2 MW a większość była kilkudziesięciu KW to książka opisywała 3 MW turbiny z wiatrakami o rozpiętości ponad 100m co osiągnęliśmy dopiero około 2000 roku. Już 33 lata temu opisywano tam domy pasywne czyli bez centralnego ogrzewania coś co dziś jest postrzegane jako nowość. Kiedy wyszła wiadomość o dyrektywie 2010/31/ue w sprawie charakterystyki energetycznej budynków to w komentarzach często oceniano to negatywnie jako niepotrzebna nowość. Tylko to nie jest nowość ale zbyt długo stoimy w miejscu, trzeba iść na przód. Potrzebny jest postęp aby uniezależnić się od paliw kopalnych.

PS. Smutne jest jak politycy co to niby walczą z Rosją o "niepodległość" nic nie robią abyśmy byli niezależni czyli nie potrzebowali rosyjskich zasobów. Tylko sprawa z politykami jest taka, że tu nie chodzi o złapanie królika a o gonienie go.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz