poniedziałek, 11 kwietnia 2011

Hatersi

Pierwsza rocznica katastrofy była smutnym show. Smutnym w odbiorze bo zamiast zadumy mieliśmy rozpoczęcie kampanii wyborczej poprzez mobilizacje twardego elektoratu partii Prawo i Sprawiedliwość. Problem z tym elektoratem to Oni nie idą za słowami "Musimy wspólnie odnowić nasz kraj" tylko, że ofiary "zdradzone o świcie". Ci ludzie palą kukłę premiera obcego państwa. Ciekawe ile oni nienawiści słownej wylali by z siebie, gdy za czasów rządów J. Kaczyńskiego, jego kukłę spalono by w centrum Moskwy. Mówi się, że Polacy jednoczą się wobec wroga. Wroga. Utrzymujemy jedność, silę działania na wrogości/walce z wrogiem. Jak się wróg kończy i wygraliśmy? To nie ma sukcesu, jest szukanie kolejnego wroga aby mieć siłę działania. Dlatego budować trzeba na pozytywnych przesłaniach.

Trzeba być realistą. Trzeba mieć cel i nie dawać się wyprowadzać na emocjonalne meandry. Jak zaczniesz walczyć z trollem to on się będzie z ciebie śmiał, z tego że jest to bezcelowe i marnujesz energie którą mógłbyś zużyć na budowanie. Dlatego hatersi nie wybudują silnej Polski.

Jak ktoś chce "Dobrej Polski" to zapytaj się co on przez to rozumie.
Może być jak w dowcipie.
- Król "Chcę waszego dobra"
- Podani skrzętnie ukryli swoje dobra.

P.S. wspomnienie z akcji krzyż

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz