poniedziałek, 9 lipca 2012

Patenty bez elementu innowacji

Inny tytuł który rozważałem to "Raj patentowy prawników". Nie ważne kto się procesuje ale zawsze wygrywają prawnicy.
Dziennik Internetowy donosi o ciekawej sprawie podania liczb związanych z kosztem procesu. Bez pensji prawników. Na  portalu Ars Technica podano iż w procesie pomiędzy Oracle i Google odnośnie sprzedaży Androida koszt wyniósł 4 mln dolarów a koszty samej papirologi 2,7 mln.
Ratujmy drzewa zakończmy wojny patentowe!
Szczegóły to: Google zebrało 97 mln dokumentów z 86 źródeł; 3,3 mln dokumentów ( 20 mln stron) odpowiedzi dla Oracla.
Jak można się domyślać, armia ludzi była duża.

Takie koszty to norma w patentowych wojnach. W "Report of the Economic Survey 2011" organizacji Amerykańskie Stowarzyszenie Prawa Własności Intelektualnej czytamy że:
- proces  o mniej niż 1 mln dolarów to koszt 650 tys dolarów
- proces  o 1-25 mln dolarów to koszt 2 mln dolarów
- proces  o więcej niż 25 mln dolarów to koszt 5 mln dolarów lub więcej.

Tylko czy całe te zamieszanie ma sens?

Apple zaskarżyło HTC do sądu ale przegrało. Werdykt  - "patent Apple nie zawiera żadnego elementu innowacji".  
Patent slide-to-unlock, który miał naruszać "arc unlock" stosowany przez HTC - a więc odblokowanie smartfonu poprzez przesunięcie palcem po wyznaczonej trasie, jest nieważny ze względu na jedno urządzenie wypuszczone w 2004 roku, a więc 3 lata przed prezentacją pierwszego iPhone'a. Jest to dość mało znany telefon Neonode N1, który posiadał funkcję sweep to unlock, do której później została dołączona strzałka, po której użytkownik miał przesunąć palcem aby odblokować ekran. Sam koncept suwaka, zastosowany później przez Apple, pojawił się także wcześniej w systemie Microsoft CE. Dlatego, zdaniem sądu, patent Apple nie zawiera żadnego elementu innowacji.

Petenty to powinny być odkrycia. A nie forma podatku czy kosztu wejścia na rynek. Patent powinien sprawować funkcje społeczną. Teraz na pewno tego nie robi.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz