poniedziałek, 22 sierpnia 2011

Jesteś tym co jesz

To zdanie zostało dla mnie wypaczone przez porównanie zdjęcia główki czosnku i jakiejś tłustej baby. Jednak niesie w sobie jakieś przesłanie. Jedzenie jakie sobie sprawimy daje nam siłę, przyjemność. Wyznaje zasadę Obeliksa, że żyje się aby jeść a nie je się aby żyć.
W weekend miałem okazje zobaczyć dokument "Korporacyjna żywność".

Z większością problemów spotkałem się wcześniej ale to pierwszy taki dokument, który obejmuje tak dużo i tak dobrze.
Jak widzę zachodnią żywność to od razu przypomina mi się pobyt w Anglii i problem ze znalezieniem czegoś smacznego i nie silikonowego. Jak byłem w Irlandii na kilka dni to dałem sobie spokój z szukaniem i żywiłem się ciemnym piwem oraz muffinkami. Zdrowo nie było ale przynajmniej smacznie.
Wychowany zostałem na zdrowym wschodno-europejskim jedzeniu. Dziadkowie mieli ogródki. Rodzice mają ogródek. Wiem jak pomidory pachną słońcem. Jednak nie jest to dane dzieciom zachodu. Pamiętam jak na molo w Blackpool (Anglia) jakaś Pani trochę za szeroka karmiła swoje dziecko w wózku frytkami, których ja bym nie ruszył pomimo, że lubię podjeść sobie boczku.
Na stronie dokumentu http://www.foodincmovie.com/index.php mamy pogrupowane problemy jakie są poruszane, oto niektóre z nich:
Po 1,2 i 3 - czytaj etykiety.
- lokalna zdrowa żywność
np. nie kupowanie jajek z chowu klatkowego; kupuj chleb z lokalnej piekarni.
- uważaj na kalorie
np. unikaj przekąsek a jak ich potrzebujesz kupuj orzechy albo suszone kawałki jabłek, itp.
- unikaj żywności genetycznie modyfikowanej
wzrost populacji wymaga wzrostu wydajności produkcji ale "patentowanie" roślin i sprawianie, że rolnik może zostać imigrantem we własnym kraju wymaga zdecydowanego protestu.
- głosuj swoimi pieniędzmi
Kupuj produkty firm, które traktują pracowników, zwierzęta, środowisko z troską.

Łatwo i tanio nie będzie ale za darmo to tylko w mordę można dostać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz