Ostatnio napotkałem ponownie ten zwrot i skojarzyły mi się działania FED na rzecz utrzymania iluzji. Jest to dosyć spory przeskok ale po kolei.
Wszystko zaczęło się od komentarza pod "demotem" (link) który następnie został rozsławiony przez mistrzów (link). Zatem "Śmierć, Kutas i Zniszczenie" to "analogia do średniowiecznego etosu rycerskiego - "Bóg, honor, ojczyzna" (...) Podmiot liryczny w swoim utworze pokazuje nam jak w plugawych czasach przyszło nam żyć - w czasach cynizmu, wyrachowania, pozbawionego wszelkich wartości". Polecam zobaczenie całości na mistrzach.
Tekst zatem jest bliski polskiemu sercu bo pokazuje, że wszystko jest do dupy a my lubimy marudzić. Pokazuje ale po nadaniu tego znaczenia. Uzyskujemy odpowiedni obraz dopiero po komentarzu. Co ważne, nie jesteśmy wstanie odwrócić procesu.
Miesiąc temu uwagę przykuł dokument z FED który dotyczył kontroli blogosfery pod względem co się mówi (link , artykuł na ZeroHedge). Oczywiście odebrano to jako próbe cenzury. Ponieważ na facebooku czy innych tego typu stronach osoby są mocno rozpoznawalne. Po ustaleniu autora niewygodnego komentarza będą podejmowane akcje. Bo głupotą było by wydawanie milionów na system który nie daje żadnych działań.
Walka z komentarzami podnosi pytanie czy FED jest iluzją tak jak interpretacja wiersza? Czy opinia społeczna już jest tak ogłupiona przez mass media i nie potrafi rozróżniać rzeczywistości od fikcji? Iluzje mogą rozwiać fakty. Możesz mieć fatamorganę na pustyni, ale jak to w kreskówkach bywało, po napiciu się piasku następowało otrzeźwienie. Wygląda na to, że FED nie jest wstanie dostarczyć nam faktów. Dlaczego? Bo sami tworzą iluzje?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz